Wszystko zaczęło się od tego, że życie po rozwodzie nie jest łatwe i zaczęła doskwierać mi pustka, że tak naprawdę nie mam się do kogo przytulić. Dużo słyszałam na temat Internetu, że tam można kogoś poznać, ale ja podchodziłam do tego bardzo sceptycznie, nie wierzyłam, że internetowe biuro matrymonialne coś da, znajomi mnie zachęcali, więc w końcu spróbowałam.
Miłość z Internetu
Zalogowałam się w portalu MyDwoje wypełniłam wszystkie ramki i formułki i oglądałam sobie "Panów" i te przemyślenia "ciekawa jestem czy w ogóle ktoś się odezwie", wychodziłam z założenia, że taka kobieta jak ja po 2 rozwodach i z 3 dzieci nie ma zbyt dużych szans na znalezienie osobnika, który by się zainteresował. Wydawało mi się, że
partner po rozwodzie rzadko wzbudza czyjąkolwiek uwagę. No i szok 10 maja br. napisał do mnie Wojtek na początku zwyczajnie, nie robiłam sobie nadziei, pomyślałam, że jak tylko trochę się dowie o mnie, czy moim życiu to da sobie spokój, a tu nie, powoli krok po kroku dochodziliśmy do tego, że mamy dużą
zgodność osobowości i wspólnych wartości.
Poznawanie się krok po kroku
Z nerwowością codziennie sprawdzałam pocztę na portalu MyDwoje, jest napisał, ale ciągle mi czegoś brakowało, no dobra fajnie pisze, rozumiemy się i w ogóle, poprosiłam o zdjęcia, ja swoje też mu wysłałam, potem nr telefonu, bez problemu. I tak się zastanawiałam co ja właściwie robię, czy warto, czy to jest to? I ...... telefon późno w nocy i ten głos, ten spokój, który mnie ogarnął, ta spontaniczność. Wszystko potoczyło się błyskawicznie,
długie rozmowy, oczekiwania na telefon, na e-mail i w końcu
propozycja spotkania, pierwsza
randka w realu, byłam w szoku. No nie (przerażenie) i co teraz, co mam zrobić, On chce się spotkać, no ok, (panika) w co się ubiorę, jak mam się zachować podczas spotkania? Przyjechał, idzie wysoki, dobrze zbudowany, przystojny mężczyzna, od razu mi się spodobał, przywitaliśmy się i poszliśmy do knajpki pod parasole, było ciepło, wesoło, przyjemnie, ale co dalej? a On zaproponował
następne spotkanie i poszło. Szok, bez kłamstwa, fałszu, zwykła normalność. To chyba było to. I nie pomyliłam się. Spędziłam u Niego trochę wakacji, tego nie da się opisać. Kto by pomyślał, że przez taki portal można poznać swoją
miłość, na którą tak długo trzeba było czekać.
Najważniejsze słowo: kocham
Bardzo Go KOCHAM, jest miły, czuły, ciepły, zaradny, nie pozwala mi chodzić smutną, przy nim zawsze jestem uśmiechnięta. Teraz już mam do kogo się przytulić, uczucie jakim mnie obdarzył jest bez porównania, nie wiem jak to możliwe, ale spełnia moje marzenia, które gdzieś w podświadomości były w mojej głowie, że kiedyś będę miała faceta, którego kocham, który .... i mam, nigdy nie mówiłam o swoich marzeniach nikomu, a tu zaskoczenie, On dokładnie się dopasował, może ma jakieś zdolności parapsychologiczne, no cóż teraz żyć bez siebie nie umiemy. Najważniejsze jest, że się dogadujemy, rozumiemy, rozmawiamy o wszystkim, uważamy, że nie ma tematów tabu w związku. Kto by pomyślał , że odpowiedzi na pytania w czymś takim, jak Test Doboru Partnerskiego mogą tyle zdziałać. Jesteśmy szczęśliwi, kochamy się, dzieciaki też się cieszą, a co przyniesie przyszłość to zobaczymy....... zobaczymy..........
POZDRAWIAM I DZIĘKUJĘ SERWISOWI MYDWOJE ZA PODAROWANIE MI SZCZĘŚCIA.
Dorota, K4355689, lat 36, miejscowość Tychy, zajmuję się domem.
Pierwsza wiadomość 10.05.2010r.
Pierwsze spotkanie 23.05.2010r.
69% PD (punkty dopasowania)