Nasza historia była inna od bajkowych marzeń, ale nasza miłość w Internecie również ma swoje szczęśliwe zakończenie!
Być może to brzmi jak różowa bajka, ale Piotr to książę, na którego bardzo długo czekałam w mojej wysokiej i – jak mogłoby się zdawać – niedostępnej wieży. We wszystkich bajkach młody królewicz zjawia się na rumaku i z oddaniem walczy o swoją ukochaną.
Na początku były w Internecie dwa loginy składające się z kombinacji liter i cyfr. Jeden z nich to ona, a drugi on. Najpierw było dopasowanie partnerów w 84% i prawie 70 km odległości między Poznaniem a Jarocinem. Ale już następnego dnia łączyła ich czekolada i najmniejszego znaczenia nie miało to, że ona lubi mleczną z nadzieniem truskawkowym, a on przepada za gorzką w każdych ilościach.
Przez kilka następnych tygodni były w Internecie listy, zawsze długie, pełne emocji, tak wyglądała nasza bliskość w sieci, wyczekiwane z ogromnym utęsknieniem. To ona napisała do niego pierwsza i pierwsza odważyła się zadzwonić. Tak bardzo chciała usłyszeć jego głos. Po pierwszym telefonie wiedziała, że chce go słyszeć codziennie.
Oczywiście potem była pierwsza randka, wyjścia do kina, spacery po parku, trudne rozstania i czekanie na kolejne spotkania – a dookoła wiosna, która była ich cichym, zielonym i słonecznym sprzymierzeńcem. Potem słyszeli swoje głosy już codziennie. Dwa ciągi liter i cyfr bardzo szybko poszły w zapomnienie, bo zamiast nich byliśmy już my: Asia i Piotr i nasza historia.
Być może to zabrzmi jak bajka, ale Piotr to książę, na którego bardzo długo czekałam w mojej wysokiej i – jak mogłoby się zdawać – niedostępnej wieży. We wszystkich bajkach młody królewicz zjawia się na rumaku i z oddaniem walczy o swoją ukochaną. Nasza historia była inna od bajkowych marzeń, ale również ma swoje szczęśliwe zakończenie.
Piotr zjawił się nie tyle na białym koniu, co na rowerze górskim, a udana pierwsza randka przyniosła nam szczęście, radość i oczywiście najwspanialsze uczucie na świecie, jakie może połączyć dwoje ludzi. Teraz już razem jeździmy na rowerze, oczywiście górskim. Zamierzamy razem przejechać jeszcze wiele tysięcy kilometrów i jesteśmy pewni, że niezły z nas zakochany tandem.
Asia i Piotr