Mężczyźni o podziale ról w rodzinie
Granica,
kiedy dziecko jest jeszcze na tyle „małe”, że zajmować się masz nim głównie Ty, jako matka, a nie Twój partner,
nie jest dokładnie określona – chodzi tu nie tylko o pierwszy
okres, kiedy matka karmi piersią (najczęściej przytaczany argument, że
matka powinna być i pełni rolę „
pierwszego opiekuna”), ale też w
pierwszych latach życia dziecka, a więc wtedy rola ojca pozostaje ograniczona.
"
Rola mężczyzny a rodzina?
- powinno to wyglądać tak, że na początku zajmowałbym taką troszkę
drugoplanową rolę w życiu dziecka. Natomiast z czasem, gdy dziecko
dorasta, to też skupiłbym się na takich czynnościach jak czytanie z
dzieckiem, wyjście na spacer, jakąś pierwsza edukację, zapoznanie z
przyrodą, otaczającym najbliższym środowiskiem. Tak raczej w tym
kierunku będę dążył. Chodzi nie tylko o więź z dzieckiem, ale także o to, żeby pomóc żonie, żeby czuła, że ma wsparcie, nie czuła się jak samotna matka" - Robert.
"
Oczywiście to co żona powie. Bo dziecko
może powiedzieć kup mi to czy tamto, ale realnie patrzeć na pewne
rzeczy. W jakimś tam zakresie być pomocny żonie i zająć się dzieckiem.
Prawda?" - Krzysztof; "
Wolałbym jednak, żeby żona częściej była z
dzieckiem. Natomiast jeśli chodzi o takie odciążenie chwilowe, jak
najbardziej. Wyjście z dzieckiem na spacer. Chętnie to sobie przypisuję.
Natomiast karmienie, czy przewijanie, to wolałbym żonie pomóc, ale żeby
była obecna w tych sytuacjach" - Robert. "
Teraz to chcę pomóc żonie, żeby nie czuła się jak samotna matka, która musi sama zajmować się dziećmi.
Ona koordynuje te prace, a ja jestem podwykonawcą. (…) I to co bym
chciał robić z dziećmi, to one chyba by były jeszcze na to za małe. Bo myślę o tym, powiedzmy 2
– 3 latka. Chyba za małe. To co bym chciał dać, nauczyć itd. to już,
jakieś tam plany mam względem swoich dzieci, no to muszą być troszkę
starsze" - Michał. "
Pierwsze lata musi być dziecko z matką. Później zaczyna się okres, kiedy rola ojca nabiera znaczenia" - Jerzy. Takie opinie najczęściej padały z ust ojców oraz przyszłych ojców, badanych przez
portal dla Singli MyDwoje.pl
Rola ojca w wychowaniu dziecka
Niektórzy granicę, od kiedy to Twój partner - ojciec dziecka -
aktywnie zajmuje się dzieckiem, określają dość wysoko: "
od szkoły
podstawowej, od przedszkola" - Dariusz. A nawet wyznaczają dopiero na
okres, kiedy dziecko stanie się partnerem rozmów czy zainteresowań ojca:
"
to okres szkoły jak się zaczyna, to jest najbardziej taki efektywny. Na
przykład ja lubię łowić ryby. Więc to młodsze, to trudno tak pokazać,
że to rybka tego, tę wędkę. Może tylko na tej zasadzie, ale wiadomo
muszę poczekać, żeby móc pójść. Żeby posiedziało cierpliwie 10 minut" - Sebastian.
Czasami pojawia się obserwacja, że osiągnięcie
pewnego wieku przez dziecko nie jest warunkiem wystarczającym, aby
dziecko zechciało podzielać
pasje ojca, na co tak liczą ojcowie małych
dzieci: "
mój starszy syn ma teraz 13 lat. Ja zajmuję się amatorsko, to
jest moja pasja, lubię przeprowadzać renowację starych mebli i przede
wszystkim ram obrazów. Chciałem go tym zarazić, tak jak kolega mówił, że
wspinaczką chciał zarazić córkę. Ja swego syna do tej pory nie mogę tym
zarazić. Bardzo bym chciał, żeby ze mną schodził do tej piwnicy, coś ze
mną robił. A on sobie znalazł już inne wyjście. Kiedyś jak był młodszy,
miał 5-6 lat, schodził popatrzył się, 5-10 minut – do widzenia" - Jerzy.
Są
też ojcowie podkreślający, że zajmują się dzieckiem
w nadzwyczajnych
sytuacjach, konieczności wyjścia żony lub jej zmęczenia: "
jeśli jest
zmęczona, chce się przespać, to nie ma problemu, żebym się zajął małą.
Uśpić, czy dać jeść. Żona uszykuje zupki, jakieś gotowe się kupuje,
Gerbera, czy inne danie gotowe" - Marcin.
Podział obowiązków między rodzicami
Specyficzny jest też
podział ról wykonywanych przez matkę i ojca, w którym ten ostatni - Twój partner -
zajmuje się przede wszystkim
rozrywką, zabawami, wychodzeniem na spacer z
dzieckiem: "
mniej pielęgnacyjnych, a więcej rozrywkowych. Zabawa,
spacery. Wyjazdy na basen, czy takie" - Michał.
Są też takie prace, od
wykonywania których mężczyźni wyraźnie się odżegnują: "
oczywiście nie
zajmuję się praniem ani gotowaniem. Zajmuję się dziećmi. Sprzątanie –
pomogę żonie od czasu do czasu, ale raczej żona wszystko robi. (…) Z
tym, że więcej czasu spędzam ze starszą córką. Bo mały jeszcze wymaga
więcej opieki pielęgnacyjnej" - Piotr; "
pranie. Raczej do tego ręki nie
przykładam.(…) żona jednak trochę więcej zajmuje. Tak organizacyjnie
więcej" - Marek. "
U mnie, tak bardziej synów ubieram, nakarmię, wyszykować.
No i później takie wychodzenie na spacer, na plac zabaw, bawienie się. A
tak już z zakupami, gotowaniem, to bardziej żona" - Dariusz.
Realizacja ról rodzinnych - opinie ojców
Badani przez nasz
portal randkowy
ojcowie co najmniej dwojga dzieci podkreślają, że więcej zajmują się
drugim dzieckiem, pierwszym się nie zajmowali: "
inaczej było. Pierwsze i
drugie dziecko, to tylko i wyłącznie żona się zajmowała. (…) Coś mnie
odrzucało od tej pracy. Bałem się tego dziecka." - Jerzy. Niektórzy
podkreślają, że zajmują się więcej drugim dzieckiem nie z własnego
wyboru, ale dlatego, że jest więcej pracy, a także dlatego, że wymaga
tego żona: "Teraz muszę więcej, bo żona twardo wymaga ode mnie. Proszę
masz drugie i koniec. Ja biorę jedno, ty masz drugie.
Po równo. Przy
pierwszym mogłem sobie poluzować, bo jedno dziecko i dwie osoby." - Michał.
Niekiedy ojcowie podkreślają też, że
brak im cierpliwości do
wykonywania czynności związanych z opieką nad małym dzieckiem, jednak
nie są tym skrępowani i nie pracują nad osiągnięciem większej
cierpliwości: "
Odpuściłem sobie to ubieranie, przewijanie, bo nieraz
szlag mnie trafia jak tymi nogami przebiera, jak ja mam tego pampersa
założyć. Założę oczywiście. Jak żona wychodzi, to zrobię. Ale jak jest
to odpuszczam, nie chcę się denerwować. Dziecko to traktuje jak zabawę, a
ja chcę to założyć. Dlatego odpuszczam sobie, bo mi nie pasuje." - Michał.
Nawet niektórzy ojcowie intensywnie
opiekujący się dziećmi
(grupa ojców – „
głównych opiekunów” dziecka) stwierdzają, że woleliby,
aby funkcję tę sprawowała matka, ale „tak się ułożyło” w ich życiu, że
oni tę rolę pełnią: "
Wolałbym, żeby zajmowała się dzieckiem żona.
Natomiast nie jest to takie ważne dla mnie. Nie boli mnie to" - Leszek; "
Jednak starałbym się, żeby to żona zajęła się opieką" - Zbyszek; "
U mnie
nie można by było inaczej podjąć, bo tak się życie potoczyło." - Krzysztof.
"
Ja widzę, że to ja chyba się do końca nie sprawdzam w takim
nianiowaniu, czy jak to nazwać. Nie wydaje mi się. Chciałbym to zmienić,
ale jeśli nie udałoby mi się, to robiłbym tak jak to robię. Nie ma
problemu. Ale chciałbym to zmienić. Sądzę, że bym babcię zatrudnił już
teraz. Miałabym plan na to. - Paweł.
Matka jako główny opiekun dziecka
Zdanie, że kobieta powinna
zajmować się dzieckiem, zwłaszcza w pierwszych latach życia dziecka,
jest więc wśród ojców przeważające i łączy się z przekonaniem, że to
raczej matka powinna pójść na
urlop wychowawczy, a jeśli tego nie robi,
to przede wszystkim ze względów finansowych. W wielu wypowiedziach
uderza ogromy
paternalizm młodych przecież mężczyzn, którzy używają
zwrotów o „pozwoleniu żonie na pracę” lub „pozwoleniu żonie na
pozostanie w domu”: "
Myślę, że może na początek może jakoś pozwolę żonie
posiedzieć dłużej w domu z dzieckiem. Chyba że już nie wytrzyma no to
wtedy wersja z babcią" - Krzysztof, "
Można żonę puścić do pracy i
samemu pracować" - Jerzy. O paternalizmie zarówno w wypowiedziach jak i
nastawieniu do prac domowych świadczyć może też następujący fragment
dyskusji w grupie ojców co najmniej dwojga dzieci:
Piotr: Jednak
ja wychodzę z założenia, że facet powinien pracować, a żona powinna
siedzieć w domu. Chociaż nie zawsze można sobie na to pozwolić. Prawda?
Moderator: A czy ktoś z was ma inną opinię niż pan Piotrek?
Michał: Ja
bym chciał, żeby było tak jak pan Piotrek mówi, bo dom prowadzony przez
żonę, przez kobietę, no, przez moją żonę konkretnie, jest zupełnie inny
niż prowadzony przeze mnie. I to jest… do takiego domu, jak prowadzi
moja żona, chętnie wracam. Porządek, zadbane, poprane, czyściutko,
elegancko.
Moderator: Czyli co? Prawda absolutna? Kobita powinna zajmować się domem?
Michał: A ja nie dbam… nigdy nie mam tak.
Andrzej: Nie. Nie. Nigdy nie mam tak.
Piotr: Może nie do końca, ale jednak kobieta jest
opiekunką ogniska domowego.
Marcin: Tylko, że nie można jej zabraniać pracować, jeżeli chce iść do pracy.
Moderator: To niech sobie pracuje?
Marcin: Oczywiście.
Jerzy: I zajmuje się domem.
Michał: Ale tak jest.
Marcin: Z tym, że trzeba trochę pomagać. Musi być jakiś podział ról.
Michał: 80% kobiet pewnie tak robi w Polsce.
Na
szczęście nie wszyscy prezentowali tak paternalistyczne nastawienia,
inni wybór pozostawiali żonie: "
Wszystko od żony zależy, jak będzie
chciała. Jak będzie chciała iść do pracy, to pójdzie do pracy. Jak
będzie chciała posiedzieć w domu, to będzie siedziała w domu. Myślę, że
będzie chciała iść do pracy. Siedzenie w domu? Teraz już jej ciężko.
Staram się zabierać ją wszędzie gdzie tylko możemy podjechać. Myślę, że
to będzie decyzja żony, czy będzie chciała zostać, czy wrócić. Ja chcę ją wspierać, nie chcę, żeby czuła się jak samotna matka, która musi jednocześnie wychowywać dziecko i pracować - wszystko robić sama" - Marcin.