Dwóch na trzech mężczyzn woli opiekę nad dziećmi, niż pracę. Tylko co dziesiąty mężczyzna oczekuje od partnerki porzucenia pracy dla wychowania dzieci. Jak wiele osób jest w stanie zrezygnować z pracy, zostać w domu i zająć się „wyłącznie” wychowaniem dzieci? Czy praca, która w dzisiejszych czasach jest uznawana za drogę do realizacji siebie, swoich ambicji, rozwoju osobistego, może zejść na dalszy plan? Sprawdź wyniki sondy przeprowadzonej przez internetowe biuro matrymonialne MyDwoje.pl. Na pytanie - „Czy mogłabyś/mógłbyś zrezygnować z pracy i zająć się dziećmi?” odpowiedziało prawie tysiąc singli.
Dzisiejsze czasy stawiają nam wysokie wymagania. Zarówno współcześni mężczyźni,
jak i aktywne kobiety muszą być skuteczni na wielu płaszczyznach życia. Od
mężczyzn wymaga się, żeby dobrze zarabiali, zapewnili rodzinie byt. Mężczyzna
musi również znaleźć czas na poświęcenie uwagi i wolnego czasu swojej
partnerce. Niemal wymogiem stało się, żeby współcześni mężczyźni pomagali w
domowych obowiązkach, a opiekuńczy tata był na każde zawołanie stęsknionych za
nim dzieci. Aktywne kobiety natomiast powinny dbać o dom, partnera, dzieci, przyjaciół,
zdrowie swoje i rodziny, swój wygląd i rozwój osobisty. Powinny również
spełniać się zawodowo, a przy tym dobrze zarabiać. Dzisiejsze wymogi powodują
olbrzymie obciążenie zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Tymczasem sposób na długotrwały i szczęśliwy związek to pogodzenie pracy zawodowej z opieką nad dziećmi i domem. Mogą jednak temu towarzyszyć wyrzuty sumienia i stres.
Aż 42% pań nie zamierza rezygnować z pracy, żeby poświęcić całą swoją uwagę dzieciom. Jedynie 21% panów nie zrezygnuje z pracy, żeby zająć się potomstwem. Ponad połowa (51%) pań byłoby skłonnych zająć się dziećmi i domem, jeśli pozwoliłaby na to sytuacja materialna rodziny. Aż 65% panów zostałoby w domu z dziećmi, jeśli mogliby sobie na to pozwolić, dlatego kobieta jako głowa rodziny nie stanowiłaby problemu. Tylko 0,5% pań oczekuje, że to partner zrezygnuje z pracy przy 10% odpowiedzi panów, którzy trud opieki nad dziećmi cedują w większej części na partnerkę. Zaznaczyć należy, że co druga kobieta poszukująca partnera przez Internet to samotna kobieta - matka, a co trzeci mężczyzna jest już ojcem.
Psycholog współpracujący z portalem MyDwoje.pl, dr n. hum. Dariusz
Skowroński komentuje to tak: „Na
podstawie tych wyników można powiedzieć, iż współcześni mężczyźni w rodzinnej i partnerskiej ofensywie stanowią mniejszość. Mężczyźni w coraz mniejszym stopniu są przywiązani do tradycyjnego modelu ról płciowych i
rodzinnych. Obecnie coraz mniej osób definiuje sztywno podział na pracę
zawodową i dom, co należy interpretować jako znak czasów, kiedy jesteśmy
poddawani naciskom tempa życia i jednocześnie stajemy przed koniecznością
elastycznego godzenia wielu ról i zadań jednocześnie. Można zastanawiać się, na
ile gotowość mężczyzn do pozostania w domu jest autentyczną zmianą percepcji
ról płciowych, a na ile pragnieniem ucieczki od zbyt dużej presji w pracy."
Tu znów pojawia się pytanie, jaki odsetek kobiet naprawdę kieruje się potrzebą i priorytetem ambicji zawodowych, a ile pań jest po prostu zmuszonych do dokładania swej części do wspólnego budżetu domowego. Bez względu jednak na podstawową przyczynę tego typu trendów, można powiedzieć, iż struktura współczesnych rodzin wyraźnie się zmienia i dynamika ról pozwala na zindywidualizowane podejście, bez konieczności podporządkowywania się stereotypowym wizerunkom kobiecości i męskości ukształtowanych w przeszłości. Obecnie każdy związek partnerski ma większą elastyczność w definiowaniu swojego sposobu na łączenie domu z pracą, i dzięki temu mężczyźni w przebadanej grupie mogą tak swobodnie wyrażać swoje pragnienia bycia „opiekuńczym tatą na cały etat”.