Magdalena i Łukasz początkowo sceptycznie podchodzili do nawiązywania znajomości internetowych. Jednak, za sprawą impulsu, skontaktowali się za pośrednictwem Portalu MyDwoje.pl... Pierwszą rozmowę głosową ułatwił im mały podstęp. Rzeczywiste spotkanie sprawiło, że połączyła ich miłość, a dzisiaj planują już wspólną, szczęśliwą przyszłość razem.
Magdalena: Serwis Mydwoje.pl poleciła mi przyjaciółka, która korzystała z niego już od pewnego czasu. Na początku byłam sceptyczna i ostrożnie podchodziłam do tego pomysłu, lecz ponieważ od dwóch lat doskwierała mi samotność, postanowiłam zaryzykować i wypełniłam Test Doboru Partnerskiego. Nie oczekiwałam wiele od Portalu, a już na pewno nie wierzyłam, że można w ten sposób znaleźć miłość. Próbowałam już wcześniej na innych podobnych stronach, lecz nie bardzo przypadły mi one do gustu. Pewnego razu (do dziś pamiętam, że był to 27 sierpnia - słoneczny i ciepły dzień) po zalogowaniu do portalu, zobaczyłam na swojej stronie głównej zdjęcie Łukasza. Od razu mi się spodobał i pomyślałam, że fajny z niego chłopak, ale pewnie nawet nie zwróci na mnie uwagi.
Łukasz: Był ciepły, sierpniowy poranek, kiedy przeglądając prasę w Internecie natrafiłem przypadkiem na reklamę kontekstową Testu Doboru Partnerskiego, ciekawiło mnie czy ludzie tu są faktycznie dopasowani. Dla mnie - informatyka - Internet jest narzędziem pracy, więc rzadko zdarza mi się kliknąć w jakikolwiek sponsorowany link, czy banner reklamowy. Tym razem jednak coś mnie podkusiło i podążając za klikniętym hiperłączem znalazłem się na stronie głównej Portalu MyDwoje.pl. Ponieważ kilka miesięcy wcześniej, tuż przed ślubem, rozstałem się z narzeczoną, uważałem że takie Serwisy nie są dla mnie. Jednak strona wyglądała profesjonalnie i wzbudziła moje zaufanie do tego stopnia, że zdecydowałem się wypełnić darmowy test. Prawdopodobnie skończyłoby się jedynie na wypełnieniu, gdyby nie to, co zobaczyłem w wynikach.
Magdalena: Jakież było moje zdziwienie, gdy w skrzynce odbiorczej znalazłam propozycję nawiązania kontaktu właśnie od niego. Wymienialiśmy ze sobą bardzo długie maile, do których on dołączał za każdym razem zabawne P.S. Urzekł mnie sposób w jaki pisał o sobie i swoich zainteresowaniach. Niestety już na początku naszej znajomości ujawnił się problem, który powodował u mnie rozterki. Łukasz niedawno przeżył bolesne rozstanie z narzeczoną po wieloletnim związku. Wydawało mi się to barierą nie do przezwyciężenia. Myślałam, że nie jest jeszcze gotowy na związek, że jedynie szuka pocieszenia i nie będzie potrafił się zaangażować. Mimo wszystko zdecydowałam się na spotkanie z nim. Zaprosił mnie do uroczej kawiarenki na Starówce na przepyszną kawę, spotkanie przerodziło się w długi spacer po parku. Rozstając się tego wieczoru oboje wiedzieliśmy już, że z pewnością spotkamy się jeszcze nie raz :) Opisuję tą historię dopiero teraz, gdyż właśnie wróciliśmy ze wspólnego wyjazdu do Brukseli na spotkania młodych Taizé. Spędziliśmy tam cudowne 6 dni, które na długo pozostaną nam w pamięci. Miesiąc temu skasowałam swoje konto w portalu, gdyż znalazłam już to, czego tu szukałam... Prawdziwą miłość:) Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Łukasz: Na pierwszym miejscu dopasowani byliśmy my - wśród kobiet spełniających moje kryteria wyszukiwania zobaczyłem zdjęcie, które mnie urzekło. To była Magda, która jak się później dowiedziałem, była już od jakiegoś czasu zarejestrowana w serwisie i jej zdjęcie, uznane przez administratorów za atrakcyjne zostało za jej zgodą udostępnione publicznie. Postanowiłem koniecznie skontaktować się z nią, więc wykupiłem abonament i jeszcze tego samego dnia napisałem do dziewczyny znalezionej w Internecie... Od razu przypadła mi do gustu i dość szybko zauważyłem, że jesteśmy do siebie bardzo podobni. Pod pretekstem niedziałającego mikrofonu w komputerze udało mi się "podstępnie zdobyć" jej numer telefonu. ;) Ciepły i spokojny głos, który usłyszałem w słuchawce, zachęcił mnie do zdobycia się na odwagę i zaproszenia jej na kawę - tak spotkaliśmy się po raz pierwszy. Spotkanie okazało się bardzo udane, a co najważniejsze, było tylko początkiem naszej wspólnej przygody. Chodziliśmy razem na kręgle, łyżwy, do kina i do teatru. Nasze uczucie dojrzewało, aż w końcu zdecydowaliśmy się na wspólny, kilkudniowy wyjazd w okresie sylwestrowym. Od ponad miesiąca jesteśmy razem, planujemy kolejne wyjazdy - tym razem w góry, na narty. Po raz pierwszy od wielu miesięcy mogę bez udawania stwierdzić, że jestem szczęśliwy. Wiem, że jesteśmy dopasowani. Już dawno zawiesiłem swój profil w portalu matrymonialnym MyDwoje.pl i nie żałuję, że kilka miesięcy temu odważyłem się napisać "Może byśmy się poznali?" do dziewczyny znalezionej w Internecie...