Podczas prowadzonych przeze mnie warsztatów rozwoju osobistego na temat asertywności, na początku zajęć pytam się uczestników z czym kojarzy im się asertywność. Uczestnicy wymieniają spontanicznie takie pojęcia, jak obrona własnych praw, umiejętność mówienia „nie”, odpowiadanie na atak, walka, „najeżanie się”, ale też duma, wolność i szacunek. Pojęcie asertywności kojarzy się negatywnie, z sytuacjami nieprzyjemnymi, podczas których trzeba o siebie zawalczyć.
Dla mnie asertywność to wyraz szacunku i miłości do samego siebie. Nie widzę walki, a raczej wybór korzystania z uczuć, których doświadczam podczas spotkania z drugim człowiekiem i wykorzystania tych uczuć w celu wyrażenia własnych potrzeb. Wybór podążania za sobą.
Podczas szkoleń z zakresu asertywności dużo mówi się o obronie własnych praw. Prawa te budzą często mieszane uczucia. Niektórzy uczestnicy doświadczają takiej sytuacji w której znają te prawa i zgadzają się z nimi tak racjonalnie, ale w ich przestrzeni emocjonalnej nie ma pozwolenia na to by pozwolić sobie na korzystanie z tych praw. Przykładem jest ktoś kto np. wie, że ma prawo do tego, by odmówić drugiej osobie czegoś, a jednak za każdym razem, kiedy odmawia, czuje się z tym bardzo źle lub godzi się na realizowanie zadań, na które nie ma ochoty - wbrew sobie. Odmawiaj grzecznie lecz asertywnie. Taka bierność w relacjach może się utrwalić, co niesie za sobą takie konsekwencje jak obniżenie szacunku do siebie, zmniejszenie wiary w swoje kompetencje, poczucie winy, poczucie bycia nieuczciwym w kontakcie, frustracja własnych potrzeb, zahamowanie zdrowej agresji, zachowania bierno - agresywne, wchodzenie w relacje z pozycji ofiary, poczucie skrzywdzenia ze strony innych.
Sama znajomość własnych praw i technik asertywnych może być bardzo pomocna, ale jednak podczas szkoleń warto zwrócić uwagę na poczucie wartości uczestników. Bo o ile techniki asertywne są możliwe do nabycia, poprzez modelowanie tych zachowań i powtarzanie ich w życiu, to z miłością do samego siebie jest już trudniej.
Na ile pozwolisz sobie skorzystać z nabytej wiedzy? Czy dasz sobie prawo do tego by podążać za swoimi potrzebami jeśli nie krzywdzisz przy tym nikogo innego? Jak byś się czuł będąc uczciwym wobec samego siebie? Jakie byłyby konsekwencje?
Asertywność to bezpośrednie, uczciwe i stanowcze wyrażenie własnych postaw, pragnień, opinii, uczuć.
Miłość do siebie wyraża się tym, że wiem czego dla siebie potrzebuje, pragnę, dbam o to by mieć wiedzę o sobie i o świecie, dbam o siebie. Jeśli jestem w kontakcie ze sobą nie ma innej drogi, jak zachowywać się asertywnie. Chyba, że asertywnie, rezygnuje z zachowania asertywnego, do czego mam prawo.
Czasami podczas wstępu do zajęć z asertywności przeprowadzam krótką relaksacje z elementami wizualizacji dotyczącą wyobrażenie sobie miłości do kogoś innego, drugą częścią tego zadania jest podarowanie sobie samemu tego przywołanego uczucia, czyli pozytywnie o sobie, pokochaj siebie. Okazuje się , że nie jest to proste zadanie. Niektórym jest miło i przyjemnie, niektórzy są wzruszeni, niektórzy nie potrafią tego zrobić. Dlaczego? Co złego jest w tym żeby kochać samego siebie? Tak jak to skomentowała jedna z uczestniczek tego warsztatu: z pustego nie nalejesz, musisz mieć, żeby dać.
Zgoda ze sobą, miłość i szacunek do siebie to fundament asertywności i budowania dobrych relacji w rodzinie i z przyjaciółmi.
Agnieszka Pacyga-Łebek
Zapraszam na Warsztaty dla kobiet w Monachium
Polecamy także: