Wydawałoby się, że małżeństwo jest już passe, a współcześni mężczyźni boją się zaręczynowego pierścionka i związanego z nim zobowiązania „jak diabeł święconej wody”. Jedni obawiają się odpowiedzialności inni wyzwolonych kobiet. Ambitne i niezależne kobiety pragną partnerów, którzy dotrzymają im kroku, ale dodatkowo zachowają swoją męską zimną krew w sytuacjach, w których one będą kierować się emocjami. Dodatkowo oczekują, że mężczyźni będą dla nich i przyszłego potomstwa wsparciem, opoką i gwarantem bezpieczeństwa, prawdziwym dojrzałym ojcem. Czy wobec takich wyzwań panowie nadal chcą się żenić? Czy raczej wolą status „Piotrusiów Panów” i tak zwane „luźne związki”, konkubinaty, z których w razie potrzeby można się bardzo szybko „wymiksować”? Serwis MyDwoje zapytał panów, poszukujących singli, jakie znaczenie ma dla nich małżeństwo. Czy jest nadal ważne i dlaczego mężczyźni, mimo obecnego przyzwolenia społecznego na życie bez formalności, nadal pragną żenić się ze swoimi ukochanymi?
Nasi dziadkowie, a nawet rodzice, ściśle przestrzegali ustalonej kolejności i porządku. Najpierw należało się wstępnie poznać, potem, kiedy już zapadnie wstępna decyzja, dać sobie czas na sprawdzenie drugiej strony w okresie narzeczeństwa i upewnienie się o słuszności wyboru. Następnie urealniała się decyzja o ślubie, takim na dobre i złe, i „póki śmierć nie rozłączy” – miał on gwarantować poczucie bezpieczeństwa i być świetnym preludium do założenia rodziny. Czy więc w dobie lansowanej rozwiązłości, wolnych związków i zaniku wartości rodzinnych, Polacy nie chcą już brać odpowiedzialności za najbliższych i jak ognia boją się małżeństwa? Okazuje się, że nic bardziej mylnego.
Z polskich mężczyzn możemy być dumni: chcą formalizować miłość przede wszystkim po to, by dać gwarancję bezpieczeństwa, zapewnić spokój i stabilność swoim ukochanym kobietom. Chcą się nimi opiekować i towarzyszyć im zarówno w ich karierach, jak i w wspólnym tworzeniu domu, w momentach radości i smutku. 35% panów uważa to za największy dowód miłości. Dodatkowe 26% mężczyzn wie doskonale o tym, że szczęśliwe dziecko może wzrastać tylko w pełnej rodzinie, gdzie jest chciane, kochane przez oboje rodziców, którzy dodatkowo wspierają się nawzajem i wspólnie budują rodzinę, a kobieta jest pewna, że nie zostanie nagle samotną matką.
Wynika z tego, że sporo ponad połowa, czyli 60% mężczyzn stawia na tak ważne kwestie jak bezpieczeństwo, jedność i pełna rodzina. Dodatkowo 11% przyznaje, że ważna jest dla nich tradycja i doświadczenie - skoro ich dziad i ojciec stawali na wysokości zadania i zapewniali pewność swoim najbliższym, oni również taki model życia uważają za najbardziej cenny. Kolejne 8% przyznaje, że decydująca jest kwestia wiary. Pragną błogosławieństwa w życiu zgodnym z tym, co stanowi fundament ich wiary. Jednak to nie wszystko. Panowie chcą się żenić również z bardziej prozaicznych powodów.
Zaskakującym jest wskazanie ponad 7% mężczyzn. Decydują się oni na ślub ze względu na romantyczne wyobrażenia (taką odpowiedź za najważniejszą uznało jedynie niepełna 3% kobiet). Dowodzi to faktu, że mężczyźni coraz bardziej skupiają się na tym aspekcie związku i kierują się sentymentalizmem i idealizmem podczas podejmowania tej ważnej, jeśli nie najważniejszej, decyzji w życiu. Nie bez powodu w mediach społecznościowych coraz bardziej popularne stają się hashtag'i #relationshipgoals, #couplegoals wyrażające marzenia dotyczące przyszłych relacji. Jednak nie wszyscy panowie w ten sposób postrzegają małżeństwo. Niektórzy po prostu mają dość ciągłego napominania, pytań i ulegają presji rodziny i oczekiwaniom wybranki i najbliższych. Smutne jest, jeśli tak istotna decyzja zapada „dla świętego spokoju”. A to deklaruje 5% zapytanych. Natomiast po 3% zwolenników zyskały odpowiedzi, które zakładają trudność rozstania oraz zwiększenie statusu społecznego. Być może panowie potrzebują właśnie tak silnego bodźca jak widmo piekła rozwodu, by bardziej się pilnować i dwa razy zastanowić, gdy pojawi się myśl o pokusie, która mogłaby do tego doprowadzić. Również poważna rola męża, ojca, głowy rodziny, według części panów, gwarantuje w pewnych kręgach większą przychylność i szacunek niż ta wiecznego singla, który nie myśli poważnie o życiu i nie potrafi podjąć wiążącej decyzji.
Okazuje się, że najmniej ważna dla panów jest sama oprawa, biały ślub, pompa, wystrój sali i dobór stroju. Nic zaskakującego, bo przecież w tym celują panie. Co jest więc ważne dla samych zapytanych? Swymi wyborami niezbicie dowodzą oni, ze to co liczy się najbardziej to to, by pozwolić im spełniać się jako mężczyźni, czyli małżonkowie i ojcowie pewni siebie, odpowiedzialni, prowadzący swą rodzinę bezpiecznie i szczęśliwie. Panowie przy ołtarzu i w urzędzie stanu cywilnego chcą podejmować wyzwania, są zadaniowcami, ale również zdobywcami i przewodnikami i właśnie tych ról domagają się dla siebie. Pragną wspierać swoje żony, towarzyszyć im w ich w planach i marzeniach oraz być wzorem i bezpieczną przystanią dla dzieci. Nie chcą taryfy ulgowej, ani też nie chcą uciekać od odpowiedzialności, a wręcz przeciwnie: pragną, by od nich wymagać, by mogli sprawdzić się, by zobaczyć podziw i miłość w oczach najbliższych.
Większość młodych małżonków ma piękne ideały i szczere zamiary. Tylko gdzie szukać takich poważnych kandydatów? W codziennym życiu często wydaje się, że ludzie dziś niechętnie przyjmują na siebie nowe zobowiązania. Tu Serwis MyDwoje i poważne portale matrymonialne mogą być właściwym miejscem. W badaniu, przeprowadzonym przez ten serwis jeszcze w 2014 roku, na pytanie: Jaki model związku preferujemy? odpowiedziało ponad 1000 singli Komu odpowiada partnerstwo a komu małżeństwo? Aż 2/3 singli w tym badaniu (63%) pragnie wejść z wymarzonym partnerem właśnie w związek małżeński. Odpowiedzi takiej udzieliło 67% pytanych mężczyzn oraz 60% kobiet. A wiec do dzieła, wrzesień z literką r jeszcze przed nami, jeżeli nie w tym roku, to już za rok. Rok narzeczeństwa na pewno nam dobrze zrobi.
Czytaj również:
A potem jak dojdzie do rozwodu to w 99% przypadków facet jest pozbawiany majątku, na który on zapracował i praw do dzieci. Potem będzie płacił alimenty przez długie lata. I tak mu się ta rycerskość i naiwność wypłaci.
Na ślubie korzysta tylko kobieta, a favet jest na przegranej pozycji, nawet jak to ona go puści kantem