Oto najpiękniejsza historią, o której marzyłam jedynie we snach. To było w maju 2009r. Portal MyDwoje.pl nie był jeszcze wtedy zbyt znany, przynajmniej przeze mnie. Przeżywałam kolejne rozczarowania miłosne i powoli zaczęłam wątpić w to najpiękniejsze na świecie uczucie. Przez przypadek w internecie wyskoczył mi odnośnik do strony MyDwoje.pl. Początkowo byłam do tego nastawiona sceptycznie, jak szukać miłości w internecie, ale postanowiłam zaryzykować.
Założyłam konto w serwisie i tak naprawdę zapomniałam o sprawie. Nie przypuszczałam, że tak szybko zostanę skojarzona z pewnym chłopakiem, który mieszka tak naprawdę 15 km ode mnie. Zaskoczyła mnie bliskość i dystans jednocześnie. Pamiętam tylko, że miał w opisie, że szuka partnerki na całe życie. Ku zaskoczeniu sam założył konto kilka dni przede mną. Tak się zaczęła nasza historia. Zaczęliśmy ze sobą pisać. Najpierw dniami, potem również nocami. Po kilku tygodniach znajomości internetowej postanowiliśmy się spotkać. Nasza randka we dwoje była dość zabawna. Zaczął padać deszcz i moje włosy zaczęły żyć swoim życiem. Jednak nadal mu się podobałam. Śmiałam się, że skoro podobam się mu w takim stanie to już na zawsze będzie we wpatrzony. Tak też się stało.
Kamil oświadczył mi się w domu, który zaczął budować dla
nas. Za każdym razem, gdy próbował zadać to magiczne pytanie, ja mu jak zwykle
przerywałam. Wyglądało to komicznie, mi się buzia nie zamykała, a on „utykał" i
podnosił się, bo nie mógł wyczuć odpowiedniego momentu. W końcu mu się udało, a moja odpowiedź jak można się domyślić
brzmiała „TAK". Było ciemno i pierścionek oglądałam świecąc sobie radośnie telefonem. Potem przyszła kolej na poszukiwanie sali
i orkiestry. Nasze wesele było najpiękniejszym dniem w moim życiu. Wymarzone,
niepowtarzalne z dawką humoru i szczęścia.