Jej bałaganiarstwo utrudnia Wam życie jeszcze w inny sposób: pusty karton po soku lub mleku odłożony do lodówki powoduje frustracje, gdy na jaw wychodzą braki. Przecież, kiedy znów przez godzinę szuka kluczy lub telefonu spóźniacie
się nie tylko na wspólne imprezy, ale też dezorganizuje to dzień Twojej
partnerki. Niska zgodność charakterów to jedno, ale chęć współpracy i doskonalenia to drugie. A co, jeśli Twoja wybranka nie chce pracować nad Waszym związkiem, twierdząc uparcie, że nieporządek,
który wokół siebie tworzy, wyraża jej osobowość jest tzw. artystyczny nieład,
który dodaje życiu pikanterii? To utrudnia życie nie tylko Tobie, ale także jej. W pracy i wśród znajomych uchodzi za osobę roztrzepaną, zapominalską i niepunktualną. Może warto spokojnie jej to uświadomić?
Ale jak sobie poradzić, kiedy zostałeś postawiony przed faktem dokonanym i nagle przestajesz poznawać tę cudowną, idealną partnerkę, w której się zakochałeś, w kimś, z kim niedawno zamieszkałeś? Pojawiają się wątpliwości. Jak reagować, co mówić, jak zachowywać się, gdy każda błahostka wywołuje różnicę zdań, a nawet kłótnie? Czy bałaganiara z pedantem mają szansę na szczęśliwy związek mimo różnic?
Kłótnie o porządek skutecznie studzą żar miłości między dwojgiem ludzi i potrafią obrzydzić nawet najpiękniejsze uczucie. Szczególnie, kiedy w trakcie nich zaczynacie wypominać sobie swoje przywary używając niezbyt sympatycznych synonimów słowa pedant czy bałaganiara. Jak zawsze w takich sytuacjach najlepszym rozwiązaniem jest szczera rozmowa. Starajcie się komunikować i wyrażać uczucia, tylko dzięki temu macie szansę uratować miłość i związek. Zastanówcie się, jak można pogodzić dwa tak niezwykle odmienne charaktery. Pamiętajcie o tym co Was do siebie przyciągnęło. Pielęgnujcie to, co Was łączy, doceniajcie Wasze zalety. Związek bałaganiary z pedantem to bardzo trudny układ, ale jeśli Wam na sobie zależy, warto nad nim popracować. Robicie to dla siebie, po to by było Wam razem dobrze. Na nagrodę, wbrew pozorom, nie będzie trzeba długo czekać.
Jednak zanim przystąpisz do ofensywy zastanów się, czy Ty nie przesadzasz? Dlaczego dla Ciebie idealny porządek ma aż tak duże znaczenie? Może doskonale posprzątane i poukładane otoczenie jest rekompensatą za coś, czego nie jesteś w stanie tak idealnie zorganizować? Może w Twoim życiu gości lęk, który jest skutkiem traumatycznych przeżyć i sprawia, ze masz obsesyjną potrzebę kontrolowania i panowania nad porządkiem? A może nadmierny porządek jest kluczem do Twojej samooceny, bo nie jesteś zbyt pewny siebie? Czy wiesz, że życie z nadmiernym porządnisiem, to niezła szkoła przetrwania? Spójrz na siebie oczyma swojej partnerki. Wbrew
pozorom, obsesyjny porządek jest na dłuższą metę o wiele trudniejszy do zniesienia niż bałagan. Związek
niereformowalnego pedanta z chaotyczną bałaganiarą może przerodzić się w nieustającą walkę. Dla Ciebie każdy przejaw dysharmonii urasta do rangi życiowego problemy, zaś dla człowieka pozbawionego sztywnych reguł porządku jest to zupełnie niezrozumiałe. Nie dziw się więc, że patrzy z nieukrywanym zdziwieniem lub nawet przerażeniem, gdy po raz trzeci prasujesz spodnie, bo nie maja jeszcze wystarczająco ostrego kantu lub gdy Twoje natręctwa zmuszają Cię do wycierania kurzu dwa razy dziennie.
Przede wszystkim przypomnijcie sobie co Was do siebie przyciągnęło. Zapewne Ty zachwyciłeś Twoją partnerkę umiejętnością planowania, zorganizowaniem, odpowiedzialnością i przewidywaniem. A co sprawiło, że zwróciłeś uwagę właśnie na nią? Może pociągnęła Cię jej fantazja i umiejętność cieszenia się życiem. A może zachwyciło Cię właśnie to, że potrafiła Cię zaskoczyć, a jej pomysły były naprawdę szalone. Pielęgnujcie te odkrycia i wspomnienia - będą świetną bazą do dalszych działań.
Następnie usiądźcie spokojnie i zróbcie listę rzeczy, których w sobie nie znosicie i zaproponujcie wspólne rozwiązania:
Czytaj również: