Nieudane małżeństwo i długa samotność. Oboje byliśmy samotni, a nasze życie było pozbawione radości z posiadania
kogoś bliskiego. Ja miałam za sobą nieudane małżeństwo, natomiast Rafał
był bardzo długo samotny i powoli tracił wiarę w to, że to się zmieni.
On mieszkał w mieście, do którego nie miałam ochoty już
nigdy wracać
Nasza wspólna przygoda zaczęła się 3 maja 2014 roku na portalu matrymonialnym MyDwoje. Niemal w jednym czasie założyliśmy
profil w portalu matrymonialnym MyDwoje a kilka
dni później Rafał napisał do mnie pierwszy list. Mało brakowało a nasza
znajomość zakończyłaby się na tej jednej wiadomości... Kiedy przeczytałam
wiadomość uderzył mnie fakt, iż ten mężczyzna ma na imię tak jak mój
były mąż, a ponadto mieszka w mieście, do którego nie miałam ochoty już
nigdy wracać... nawet pamięcią.
Zbyłam więc go krótko i starałam się o
nim nie myśleć. Rafał podziękował grzecznie za to, że w ogóle odpisałam na pierwszy list, a
ja ciągle czułam to piorunujące uczucie, które kazało mi go po prostu
przeprosić. Miałam przeczucie, że możemy być sobie przeznaczeni i że nie mogę tak po
prostu przejść obok tej znajomości. Tak się zaczęło... ponieważ Rafał na
drugi dzień musiał wyjechać na 4 tygodnie za granicę, nasz kontakt
postanowiliśmy rozwijać przez telefon. Mało brakowało a nasza znajomość zakończyłaby się na jednej wiadomości...
Piorunujące i głębokie uczucie i życiowe decyzje
Wystarczyły 3 tygodnie rozmów,
żebym poczuła
zapach miłości, zakochała się w tym wspaniałym mężczyźnie, którego na dodatek
nigdy nie widziałam na oczy (chociaż, jak się później okazało, okazji do
przypadkowego spotkania było wiele, gdyż Rafał wiele razy bywał niedaleko
mnie). Po jego powrocie do Polski spotkaliśmy się pierwszy raz. Już
wtedy wiedzieliśmy, że między nami pojawiło się prawdziwe, głębokie i piorunujące uczucie. Niemal od razu podjęliśmy decyzję o wspólnym zamieszkaniu, małżeństwie,
rodzinie. Od tego czasu minęło 7 miesięcy.
25 grudnia -
małżeństwo - życiowa decyzja, bierzemy ślub.... a
3. maja 2015 roku (dokładnie rok po naszym poznaniu) na świat ma przyjść
nasze ukochane dziecko.
Nasza historia może wydawać się komuś
niewiarygodna lub przeciwnie - banalna, jednakże dla nas jest to
najpiękniejszy prezent od losu. Przez tych kilka miesięcy przeżyliśmy
wiele dobrych i złych chwil (związanych ze zdrowiem), ale każda z nich
zbliżyła nas do siebie jeszcze bardziej.
Pozdrawiamy,
Kasia i Rafał