Mówi
się, że „pieniądze szczęścia nie dają”, ale nie sposób
całkowicie pominąć tego tematu. Zwłaszcza jeśli pieniądze mają
być już nie „moje i twoje”, a nasze. No właśnie, czy godzimy
się bardzo łatwo na to, by partner mógł z nami współdecydować
o naszych wydatkach? Czy wchodząc w związek - przyzwyczajeni do
samodzielnego podejmowania decyzji na co wydajemy, do rozpieszczania
siebie lub bardzo oszczędnego gospodarowania finansami – poddamy
się kompromisom, a może zupełnej finansowej rewolucji? Portal
randkowy MyDwoje
przebadał ponad 800 odpowiedzi udzielonych przez kobiety i mężczyzn
w badaniu „Który
model finansów w związku jest Twoim zdaniem najlepszy?”.
Warto zgłębić ten temat, by uzdrowić sytuację w związku lub
decydując się na zaangażowanie w nową relację.
Jakie
jest najczęstsze wskazanie singli MyDwoje? Uważają oni, że dobry
związek powinien opierać się na niczym nie zmąconej jedności i
zaufaniu – również w kwestii finansów. Za najlepsze rozwiązanie
uznają oni prowadzenie wspólnej
kasy niezależnie od dochodu i
równe prawa partnerów do decydowania o wydatkach. To rozwiązanie
idealizuje ponad połowa zapytanych. Jednak należy podkreślić, że
sporo więcej pań niż panów preferuje tę opcję (odpowiednio 54%
i 48% zapytanych). Kobieta i mężczyzna powinni mieć prawo
samodzielnie decydować o każdym wydatku ze wspólnej kasy. To ma
być kluczem, który pozwoli na tworzenie ścisłej relacji, która
zapewni poczucie bezpieczeństwa obu osobom. Dla kobiet to
rozwiązanie wydaje się idealne, gdyż mimo często niższych zarobków partnerka, matka dzieci, żona może dysponować majątkiem
swoim i męża. Bardzo wielkie zaufanie do mądrego gospodarowania
pieniędzmi przez żonę, wykazują także panowie, mimo zwykle
posiadania wyższych dochodów. Opcję tę potwierdza także
dodatkowo 10% kobiet i 9% mężczyzn, którzy uznają, że lepiej
sytuowany partner powinien dokładać
mniej zarabiającemu.
5% mężczyzn z chęcią nawet powierzy
partnerce wszystkie zarobione pieniądze,
by to ona mogła decydować. Co zaskakujące mniej niż 1% kobiet
zgodzi się na takie rozwiązanie w drugą stronę.
Za modelem który pozwoli na zachowanie w pewnym stopniu odrębności finansowej opowiada się 14% kobiet i 9% mężczyzn. Uważają oni, że zdrowiej będzie mieć tylko wspólne konto, natomiast reszta powinna pozostać oddzielnie. Daje to możliwość współdecydowania, ale pozostawia otwartą przestrzeń do rozmów i daje poczucie posiadania skrawka „własnego świata”. 10% pań i 12% panów jest za rozwiązaniem zdecydowanie bardziej skrajnym: każdy powinien samodzielnie się finansować, przyda się również rozdzielność majątkowa. Dlaczego uważamy, że w związku/małżeństwie należy się tak bardzo zabezpieczać? Być może dlatego, że jesteśmy nauczeni tego doświadczeniem swoim i bliskich. Może podchodzimy do tematu zdroworozsądkowo, a może po prostu jest to najlepsze rozwiązanie w dobie, gdy zarówno kobieta, jak i mężczyzna mogą rozwijać się zawodowo, robić karierę, posiadać biznes. Zapewni nam to poczucie bezpieczeństwa i unikniemy sytuacji, gdzie potknięcie jednej ze stron zrujnuje drugą.
Czy we współczesnym świecie jest jeszcze miejsce na zależność finansową i poddanie się drugiej stronie tylko dlatego, że zarabia więcej? 5% mężczyzn i 2% kobiet przychyla się oni ku rozwiązaniu wg podziału ról w modelu: ja zarabiam, ty prowadzisz dom. 7% singli i 4% singielek uważa dodatkowo, że tylko mężczyzna powinien zarabiać i utrzymywać kobietę. 5% panów i znikomy ułamek, bo poniżej 1% pań opowiada się za staroświeckim „kto więcej zarabia, więcej decyduje”. 2% wszystkich zapytanych uważa, że o pieniądzach się nie rozmawia wcale i są one w związku tematem tabu. Ale czy można tak całe życie?
Jak więc rozwiązać problem finansów w związku. MyDwoje podaje zasady, które mogą się sprawdzić w budowaniu trwałej i udanej relacji:
często powtarzaj partnerowi, za jakie wartości i cechy osobowości najbardziej u niego cenisz
wspieraj potrzeby rozwojowe partnera – podkreślaj jego atuty i dopinguj
jeżeli zarabiasz więcej, Twój partner może czuć się gorszy, a nawet niepotrzebny, doceń jego wysiłki i zaangażowanie w budowanie wspólnej przyszłości, powiedz, że cyfry są mało znaczące
zarabiajcie na realizację wspólnych marzeń - miejcie wspólne cele, np. podróż lub nawet nowy telewizor, ale co miesiąc odkładajcie pewną kwotę na poczet spełnienia tego marzenia
wybierajcie cele, które w chwili obecnej są dla Was obojga osiągalne - to da poczucie Twojemu partnerowi, że nie liczy się wysokość pensji, a czas spędzony z nim, rozmowy, wspólne plany na przyszłość
Czytaj również: