Czy wierzysz w przeznaczenie w miłości?
Tak
serce i rozum wybierają partnera na stałe
Człowiek
nie może walczyć ze swym przeznaczeniem
– napisał Paulo Coelho. Czy mądrość ta odnosi się również do
miłości? Czy wierzymy, że osoba, z którą się wiążemy to ta z którą jesteśmy sobie przeznaczeni, bo dar losu, boska wola, siła wyższa tak chciały czy raczej uzależniamy ją od naszych
decyzji, zaangażowania i starań? Czy warto podejmować inicjatywę
w poszukiwaniu miłości, czy ona po prostu sama do nas przyjdzie? A
może to właśnie my zdecydowanie powinniśmy pomóc własnemu
szczęściu?
Portal
randkowy MyDwoje.pl
przebadał ponad 1000 odpowiedzi udzielonych przez singli poszukujących miłości w badaniu „Wierzysz
w przeznaczenie w miłości?”. W
okolicach popularnych Andrzejek, gdy z wosku będziemy wróżyć
zawód i kształt nosa naszego przyszłego wybranka, warto
zastanowić się również nad naszym poglądem na temat roli
przeznaczenia w miłości.
Serce
słucha przeznaczenia zdaniem prawie 80% Polaków
Czy
w obecnych czasach, gdy celebryci coraz liczniej przyznają się do
korzystania z porad wróżek i wiary w horoskopy, chętnie wybierają
się na zapoznawcze imprezy
Andrzejkowe
z wróżbami dla singli, warto zastanowić się czy powinno się zaufać przeznaczeniu? Czy jest to
wiszące nad nami fatum, kapryśna fortuna, czy raczej opierająca
się na przyczynach i skutkach karma? A może jednak przeznaczenie,
jakiego partnera wybierzemy jest jak droga , która posiada wiele
rozwidleń. Na każdym z tych skrzyżowań musimy podjąć decyzję,
w jaki sposób postąpimy – pójdziemy w prawo czy w lewo, wolniej
czy szybciej, z kimś czy sami, a może usiądziemy i poczekamy lub
pozwolimy ponieść się przypadkowi? Czy dokonując miłosnych
wyborów wolimy być bierni i czekać co los przyniesie, czy też aktywnie chcemy mieć wpływ na nasze życie? Okazuje się, że
zdecydowanie wybieramy to drugie rozwiązanie. Aż 41% kobiet i 40%
mężczyzn uważa, że wierząc w przeznaczenie szczęściu trzeba
pomóc i aktywnie szukać partnera. Tylko nasze zaangażowanie i
świadome aktywność zbliżą nas do osiągnięcia celu, a pozytywne
myślenie i wiara w powodzenie będą sprzymierzeńcem na tej drodze.
Nieco mniej, bo 38% pań i 33% panów woli całkowicie oddać swoją
przyszłość przeznaczeniu i uważa, że niezależnie od podjętych
działań czeka nas to samo. Obojętnie czy będziemy żyć stroniąc
od ludzi, czy też chętnie spotykać się i poznawać nowe osoby,
rezultat będzie taki sam. Osoby te uważają: „Jak mam kogoś
spotkać, to to się stanie”.
Rozum
kieruje co piątym w miłości
Rozumowi
i własnej inicjatywie hołduje tylko część zapytanych, którzy
nie wierzą w siłę przeznaczenia w miłości i są nauczeni tego,
by szczęście budować własnymi rękoma. Uważają oni, że
szczęśliwy związek można osiągnąć wyłącznie poprzez własny
wysiłek podobnie jak karierę czy pozycję społeczną, czyli można
na niego zapracować i je stworzyć. Zdecydowanie ważniejsze jest
to, by
jasno określić własne cele i do nich dążyć, poznać
swoje oczekiwania względem partnera oraz własne mocne i słabe
strony. 15% zapytanych kobiet i 16% mężczyzn uważa, że wszystko
zależy od naszych
wyborów i decyzji. A szczęśliwe życie z
dobraną osobą jest wartościowsze od zrządzenia losu. 6% pań i
11% panów deklaruje, iż według nich
przeznaczenie to przesądy,
samemu trzeba szukać miłości. Są to osoby hołdujące
przekonaniu, że wszelkie tradycje były dobre za czasów przodków i
powinny odejść wraz z przeszłością. Chcą oni sami w świadomy
sposób kierować własnym losem, a zamiast emocji wybierają
rozsądek.
Professor
Geert Hofstede
przeprowadził badania wpływu kultury na wartości społeczne w
wielu krajach. Porównuje podejścia do tradycji i rozumu – na
skali ‘planowanie długofalowe’. Profesor daje Polakom miejsce
wśród społeczeństw normatywnych, zachowawczych przywiązanych do
tradycji i religii, w przeciwieństwie do nacji laickich i liberalnych stawiających na pragmatyzm i rozumowe podejście do
rozwiązywania problemów jak np. w Belgii, Holandii, Niemczech i
Chinach.
Jak
pomóc szczęściu i wybrać partnera na stałe?
Psycholog
i seksuolog kliniczny dr n.hum. Dariusz P. Skowroński podpowiada, na
co zwrócić uwagę i jak pomóc miłości tak, by zadowolić
pragmatyków i normatywistów: Gdy
zakochanie trwa, przeciwności, np. w postaci barier społecznych czy
fizycznych potęgują namiętność. Poza tym zakochanie jest
widoczne w chemii naszego mózgu. Aktywizuje się układ nagrody,
wytwarzane jest więcej dopaminy, uaktywnia się jądro ogoniaste.
Niestety, zakochanie tak jak nagle przyszło, tak nagle może się
ulotnić. Z badań neurobiologów wynika, że średnio może trwać
około siedemnastu miesięcy. Obserwacja rzeczywistości to
potwierdza. Oczywiście zakochanie to początek wspólnej drogi danej
pary. Może przerodzić się w stały związek oparty już na innych
więzach, takich jak wzajemna akceptacja, wspólnota celów,
interesów, poczucie zjednoczenia, poczucie odpowiedzialności. (...)
Analizując związki trwałe i deklarujące wieloletnie szczęście,
obraz, który wyłania się wskazuje, iż podobieństwa w kwestiach
fundamentalnych, a różnice w sprawach drugorzędowych są „receptą
szczęścia”.
Czytaj również: