Odczuwając intensywne emocje złości, gniewu i zwątpienia, trudno
jest niekiedy myśleć racjonalnie, obiektywnie ocenić i nazwać
sytuację, podjąć decyzję separacja czy rozwód? Warto wiedzieć, kiedy walczyć o małżeństwo, a pojawiające się
trudności traktować jako wyzwanie, któremu wspólnie powinniśmy
sprostać.
Rosnąca liczba rozwodów ma różnorakie przyczyny,
wydaje się jednak, że część małżeństw podejmuję decyzję o
rozwodzie zbyt pochopnie, traktując przejściowe problemy jako
sytuację bez wyjścia. Najważniejszą
jego cechą jest jego przejściowy charakter. Trwa on jakiś czas,
nawet kilka lat, ale potem sytuacja wraca do normy, rozwód
niekoniecznie jest jego konsekwencją. Konflikty istnieją, ale są
lepsze i gorsze dni, negatywne odczucia do partnera mieszają się z
uczuciami troski i miłości. Mimo obecności konfliktów,
małżonkowie funkcjonują w codzienności względnie normalnie,
kłótnie nie zaburzają w drastyczny sposób realizacji zadań
życiowych. Choć istnieją problemy
partnerzy umieją się porozumiewać, przynajmniej w niektórych
kwestiach. Kryzys stanowi jednak prawie zawsze zagrożenie dla
związku, wpływa na małżeństwo.
Towarzyszące mu negatywne emocje mogą powodować duże cierpienia,
psychiczny dyskomfort, który utrudnia codzienne funkcjonowanie i
negatywnie odbija się na dzieciach, o ile małżeństwo je posiada.
Zwykle występują problemy we wzajemnej komunikacji, co powoduje, że
małżonkowie oddalają się od siebie, uczucia
partnera
względem małżonka zmieniają się.
W kryzysie istnieje ryzyko zdrady małżeńskiej, mogą pojawić się kłótnie o pieniądze. Przez obniżenie częstotliwości rozmów (często tzw. ciche dni) partnerzy oddalają się od siebie i niejednokrotnie tworzą odmienny obraz zaistniałej sytuacji. Wsparcia szukają na zewnątrz. Kryzys znacznie się pogłębia, kiedy jedno z małżonków wyprowadzi się z domu. Wtedy dochodzi do eskalacji problemu i istnieje ryzyko wystąpienia niebezpiecznych zachowań i pojawienia się destrukcyjnych nawyków – mogą pojawiać się nałogi, hazard, skłonność do przemocy, niekontrolowane zakupy itd. Należy więc traktować sytuację kryzysu poważnie, aby nie doprowadzić do rozpadu małżeństwa.
Wiele osób ceni małżeństwo jako ważną wartość egzystencjalną. Dlatego też w sytuacjach kryzysowych walczą, starają się poprawić swoje stosunki. Coraz więcej osób korzysta z porad specjalistów, bierze udział w terapii małżeńskiej. Nie zawsze jednak próby naprawy małżeństwa udają się. Zdarzają się sytuacje, gdy przewlekły kryzys spowoduje w relacji małżeńskiej takie duże spustoszenie, że najlepszym wyjściem wydaje się rozwód. W jaki sposób odróżnić przejściowy kryzys od sytuacji, która jest przesłanką do rozważania decyzji o rozwodzie? Pomocne mogą okazać się poniższe wskazówki:
Możesz walczyć o małżeństwo, jeżeli:
Między małżonkami istnieje silna więź uczuciowa oparta na miłości, oddaniu i trosce. Mimo trudności, partnerom bardzo na sobie zależy, sytuacja konfliktu martwi obie strony w zbliżonym stopniu.
Przed kryzysem, partnerzy byli względnie zgodnym i szczęśliwym małżeństwem – nie przeżywali większych trudności w relacji, byli zadowoleni z życia małżeńskiego.
Mimo problemów zdarzają się dni, kiedy one nie doskwierają, a małżonkowie zachowują się tak, jak przed wystąpieniem trudności w związku – to dowód na to, że potrafią żyć i rozmawiać ze sobą.
Obie strony gotowe są do zmian – małżonkowie są otwarci na możliwości przepracowania istniejącego kryzysu, chcą znów być szczęśliwym małżeństwem.
Małżonkowie potrafią się komunikować i wyrażać uczucia, prowadzą względnie normalne życie – mimo konfliktów partnerzy umieją nadal żyć ze sobą, prowadzić wspólny dom, wspólnie stawiać czoła różnym problemom życiowym.
Małżeństwo stanowi istotną wartość w życiu obu stron – małżeństwo znajduje się wysoko w hierarchiach wartości partnerów.
Nie dochodzi do brutalnych aktów przemocy.
Możesz rozważać decyzję o rozwodzie, jeżeli:
Nastąpił trwały rozpad więzi uczuciowej między małżonkami – nie rozmawiają oni ze sobą, nie żywią do siebie ciepłych uczuć troski, miłości i oddania. Nie ma bliskości i intymności.
Kryzys trwa bardzo długo i sytuacja nie poprawia się.
Partnerzy od początku mieli problemy w związku – istnieje wrażenie, że „od początku coś było nie tak” w małżeństwie.
Brak gotowości pracy nad zmianami w związku – przynajmniej jedna ze stron nie wyraża chęci do naprawy relacji, nie ma motywacji do wprowadzenia zmian w swoim postępowaniu.
Brak szacunku dla instytucji małżeństwa – nie stanowi ono ważnego elementu w hierarchii wartości przynajmniej jednej ze stron.
Istniejąca sytuacja odbija się bardzo negatywnie na kondycji psychicznej przynajmniej jednego z małżonków – istniejący konflikt powoduje znaczący dyskomfort psychiczny przynajmniej u jednej ze stron.
Próby naprawy relacji nie powiodły się – mimo pracy nad związkiem (wysiłków własnych małżonków, terapii) nie udało się poprawić stosunków między partnerami, nie udało się wypracować adekwatnych sposobów porozumiewania się).
Przynajmniej jedno z małżonków dopuszcza się brutalnych aktów przemocy.
Czytaj również: