Wakacje trwają. Wyczekiwane, wytęsknione, kiedy wreszcie mamy czas, by odpocząć i nacieszyć się zasłużonym odpoczynkiem od pracy czy szkoły. Ten największy sezon urlopowy będzie trwał jeszcze do końca września, ale już teraz większość z nas potrafi się określić gdzie i jak zamierza spędzić ten szczególny czas. Czy wybierzemy kraj ojczysty, czy też wczasy zagraniczne? I jak rozwiążemy odwieczny dylemat: morze czy góry? Wraz z portal randkowym MyDwoje zapytaliśmy Polaków, jakie są ich preferencje odnośnie spędzania urlopu i czy zmieniły się one na przestrzeni lat?
To jedno z ulubionych pytań autorów mało poważnych testów osobowości. Zakładają oni, że na podstawie tego wskazania można z powodzeniem określić charakter człowieka. Ale czy jest tak faktycznie? Czy morze wybierają tylko ci z nas, którzy uwielbiają „plackiem smażyć się na plaży”? A góry to ulubione miejsce sportowców, ludzi aktywnych i nieumiejących odpoczywać pasywnie? Okazuje się, że nic bardziej mylnego. Morze to nie tylko plaża, leniwe knajpki ze smażonymi flądrami, rejsy statkami wycieczkowymi oraz pokazy w oceanariach. Coraz częściej wybieramy wypoczynek aktywny, jak kursy nurkowania, kiteboardingu, windserfingu, flyboardu czy żagli z darmową dawką witaminy D i jodu. Pełen relaks gwarantuje nam wieczorny spacer brzegiem morza i głębokie spojrzenia w oczy partnera przy blasku słońca zanurzającego się w falach. Czy góry poza stromymi szlakami i odciskami na stopach mogą zagwarantować nam coś jeszcze? Oczywiście, wszelkie rozrywki typu ekstremalne wspinaczki, spływy flisackie i kajaki, przejażdżki crossowe, na rowerach i quadach, ale też – dla zwolenników rutyny – piękne, wygodne i w pełni luksusowe hotele SPA z basenami termalnymi, saunami: suchą, ale też górskimi ziołowymi, łaźniami i pełnym wachlarzem zabiegów połączonych z uzdrowiskowym górskim powietrzem i tzw. klimatem bodźcowym, silnie oddziałującym na wiele układów, zwłaszcza na układ krążenia, oddechowy i odpornościowy. W związku z tym dla Polaków wybór Morze czy Góry nie jest oczywisty. Bardzo subtelnie wygrywa morze i ten wybór jest niezmienny od lat, choć panowie stracili do niego nieco sympatii. Kilka lat temu wybierało je 31% pań i 29% panów, obecnie 31% kobiet i 27% mężczyzn. Bardzo oryginalną atmosferę gór, przejażdżki bryczkami i folklor góralski wybierze 23% kobiet i 25% mężczyzn. Tu preferencje się nie zmieniają od lat.
Czemu wybieramy wczasy zagraniczne? Czy kierując się romantyzmem i ciekawością? Chcemy poznawać to co egzotyczne, nowe, tajemnicze i wzbudzające adrenalinę? Okazuje się, że powody są nieco bardziej prozaiczne: ceny wypoczynku w Polsce i za granicą są coraz bardziej porównywalne, a wczasy nad ciepłym morzem gwarantują nam po prostu dobrą pogodę. Polacy ukochali zwłaszcza Hiszpanię, Chorwację, Włochy, Grecję, Egipt i Turcję. Jesteśmy tam mile widziani i wspaniale obsługiwani. Kolejnym ważnym argumentem jest to, że bez przeszkód i bardzo szybko możemy przemieszczać się nie tylko w obrębie Europy. Dodatkowo wielu naszych bliskich krewnych i znajomych mieszka za granicą i z chęcią nas gości, a my możemy cieszyć się nie tylko wspaniałą atmosferą, ale też poznawać nowy kraj z najlepszym przewodnikiem. Jednak Polacy na przestrzeni lat są coraz bardziej odważni. Gdy wyzbyliśmy się ograniczeń krępujących nas jako podróżników, chcemy zwiedzać nie tylko to co ogólnie dostępne, komfortowe i bezpieczne. Dlatego wybieramy nie tylko uznane kurorty, ale też safari czy ścieżki lasów równikowych, nurkowanie przy białych rekinach w RPA, a nawet krater wulkanu Derweze na pustyni Karakum. Jeszcze kilka lat temu wycieczki zagraniczne wybierało 25% pań i 22% panów, dziś bardziej doceniamy to, co rodzime, ale również w kraju mamy większy wybór, więc to rozwiązanie wybierze 23% kobiet i 21% mężczyzn.
Okazuje się, że coraz bardziej doceniamy to jak spędzimy wolny czas, a nie gdzie. Do niedawna na urlop w mieście decydowało się jedynie 6% pań i 7% panów. W tym roku już 8% kobiet i 9% mężczyzn. I zapewne nie chodzi tu o oszczędności, ale o moc atrakcji, które oferuje nam miejski klimat. 7% kobiet i 4% mężczyzn wybierze przede wszystkim rozwój duchowy i mentalny i zdecyduje się na kulturę i sztukę wszechobecną w teatrach, operach, muzeach, galeriach i zabytkowych uliczkach. To rekompensata za czas w roku, w którym na takie rozrywki nie mamy siły. Jak co roku wyłania się też spora grupa osób, które pragną przeżyć wolny czas ekstremalnie i nie ważne czy wyjadą, czy zostaną w miejscu zamieszkania – ważne, by nieustannie towarzyszyła im adrenalina i ryzyko. Sporty ekstremalne, bungie jump, skoki ze spadochronem, loty motolotnią czy balonem są tym, co doda im energii na cały rok.
Nie ma rady uniwersalnej poza tą, by sposób wypoczynku wybierać kierując się rozsądkiem i własnymi preferencjami, a nie modą czy chęcią "lansu". Nie ma sensu silić się na zdobywanie szczytów, gdy naszym marzeniem jest błogie leniuchowanie. Również wyjazd w tropiki – tylko po to, by pochwalić się znajomym – nie ma sensu, gdy boimy się insektów i cenimy wyłącznie rodzimą kuchnię. Tylko wówczas, gdy urlop wybierzemy pod kątem swoim i ukochanej osoby nasze wakacje będą udane w myśl zasady: "nie ważne gdzie, ważne z kim!"