Bliskość, pragnienie dotyku i kontaktu fizycznego są wrodzonymi potrzebami człowieka i wielu gatunków zwierząt. Co jednak zrobić, kiedy wiedziemy życie w pojedynkę i nie ma „tego kogoś” obok? Jak wygląda życie seksualne singli? Na te i inne pytania odpowiada internetowe biuro matrymonialne MyDwoje.pl.
W przypadku
niemowląt i dzieci nie wymaga właściwe komentarza, no może poza
tym, że słynne eksperymenty psychologiczne Harlowa z udziałem
makaków jasno pokazały, że budowanie więzi
i przywiązania z obiektem matczynym (niekoniecznie matką
biologiczną), są absolutnie konieczną podstawą prawidłowego
rozwoju psychologicznego i społecznego na późniejszych etapach
życia. Makaki pozbawione tej szansy w okresie niemowlęcym niestety
nie były już nigdy zdolne do prawidłowego funkcjonowania w stadzie
i nawet nie potrafiły podstawowych zachowań kopulacyjnych, ani
tworzyć relacji społecznych z innymi członkami grupy, co właściwie
bardzo przypominało „chorobę sierocą” u ludzi.
My ludzie też jesteśmy gatunkiem stadnym i potrzebujemy być dotykani i fizycznie „zauważeni” przez innych. Dzieci wyciągają rączki by być przytulone, a dorośli, jeżeli wszystko idzie dobrze, tworzą trwały związek, gdzie mogą się wzajemnie całować, przytulać, głaskać, obejmować, pocierać, ale też podgryzać, lizać, ssać, i wykonywać inne czynności związane z bliskim kontaktem fizycznym. Oczywiście częścią repertuaru kontaktu fizycznego będą też zbliżenia seksualne partnerów, kontakt manualny, genitalny, oralny, czy analny.
Bliskość i dotyk są również częścią wielu innych, poza seksualnych relacji, kiedy przytulamy przyjaciela na powitanie czy pożegnanie, dajemy całusa w policzek naszej babci na jej urodziny, gładzimy po plecach naszego syna, by dodać otuchy przed sprawdzianem, i właściwie dotykamy się nawzajem z wieloma innymi osobami w sposób bardziej subtelny albo sformalizowany, włączając współpracowników, szefów, dygnitarzy, itd. W końcu nawet bokserzy na ringu przed meczem witają się fizycznie przez krótkie zwarcie rękawic, by chwilę później tymczasowo lub trwale zmieniać kształty swoich twarzoczaszek.
Dotyk jest częścią wielu zawodów, jak lekarz, pielęgniarka, fryzjer, masażysta, itd., ale to już inna kategoria społecznych interakcji fizycznych, często zrytualizowana i profesjonalnie zdystansowana, chociaż też może być przyjemnie, kiedy ktoś nas masuje na kozetce, albo reguluje brwi w gabinecie kosmetycznym...
Mówiąc krótko,
dotyk jest częścią życia ludzkiego, i trudno wyobrazić sobie
nasze funkcjonowanie społeczne zupełnie bez dotykania się. Nawet
społeczeństwa o zredukowanym zakresie kontaktu fizycznego (np.
Japonia), nadal wyrażają tę potrzebę w pewnym stopniu w
określonych sytuacjach.
Wróćmy do seksu i kontaktu fizycznego wyrażającego bliskość emocjonalną. Tak więc, dopóki jesteśmy w pozytywnym związku, to generalnie mamy szansę na dotyk, kontakt fizyczny i zbliżenia seksualne. A jak wygląda życie seksualne singli? No cóż, potrzeba kontaktu może być zaspokajana w innych kontekstach społecznych i za pomocą substytucji. Pierwsze rozwiązanie będzie oznaczać np. zapisanie się na zajęcia judo, kiedy będziemy mieć dużo kontaktu fizycznego, chociaż niekoniecznie wyrażającego bliskość emocjonalną. Możemy też właśnie iść na masaż, kiedy dotyk terapeutyczny albo relaksacyjny, będzie chociaż trochę dawać szansę na pozytywny kontakt fizyczny.
A substytucja? I tu nasze domowe zwierzaki służą pomocą. Samotni mogą realizować potrzebę dotyku, troszcząc się i bawiąc z psem, kotem, królikiem, szczurem, chomikiem, i innymi zwierzętami. W końcu wiele domowych zwierzaków to idealne przytulanki i wierni przyjaciele.
Życie seksualne singli, wiodących życie w pojedynkę, którym brakuje seksualnego dotyku, jak wskazują badania ogólnoświatowe, często korzystają z masturbacji i materiałów erotycznych, by zredukować frustrację potrzeby seksualnej i właśnie dotyku. Kiedy analizujemy statystyki z wielu krajów, to masturbacja nie występuje wyłącznie u nakręconych hormonalnie nastolatków, ale również u dużej części dorosłych kobiet i mężczyzn (statystycznie trochę częściej mężczyzn), i to przez wiele lat, czasem będąc dodatkową i równoległą formą stymulacji seksualnej, nawet u osób mających regularnych partnerów. Osoby samotne z potrzebą dotyku seksualnego mogą radzić sobie w różny sposób, czasem uruchamiając mechanizmy obronne, np. racjonalizację czy wyparcie, lub sublimując pragnienie dotyku w innych formach aktywności, albo właśnie stosują formy zachowań autoerotycznych.
Można uruchamiać fantazję, np. podczas czytania powieści erotycznych, a nawet symbolicznie przeżywać dotyk, oglądając scenę miłosną w naszym ulubionym serialu, czy też odczuwać bliskość w sieci za pomocą Internetu, kiedy wchodzimy na czat seksualny, i „dotykamy się” za pomocą klawiatury, mówiąc o swoich fantazjach seksualnych i uczestnicząc w „niegrzecznym” dialogu.
Często bywa też
tak, że na co dzień nie odczuwamy przemożnej siły potrzeby
dotyku, i może wydawać się, że da się żyć bez tego, ale
badania sugerują, iż osoby regularnie zaspokajający potrzebę
dotykania w społecznie akceptowanych formach, generalnie lepiej
funkcjonują społecznie, są bardziej aktywni w kontaktach,
charakteryzują się wyższą samooceną, łatwiej nawiązują
przyjaźnie i romanse, oraz mają większe szanse na trwały związek.
Oczywiście dodatkowymi zmiennymi będą takie czynniki jak poziom potrzeby kontaktu fizycznego, poziom potrzeby seksualnej, występowanie lęków i zahamowań społecznych, poziom akceptacji swojego ciała, postawy religijne, itp., co jako wypadkowa wpłynie na to, jak dana osoba będzie zaspokajać swoje pragnienie dotyku lub stronić od fizycznej strony relacji z innymi.
Podsumowując można
powiedzieć to tak, iż dotyk to naturalny aspekt relacji
międzyludzkich, i większość ludzi pragnie zaspokajać tę
potrzebę, czy to bezpośrednio, czy pośrednio, kiedy może i jest
ku temu okazja.
Czytaj także o życiu seksualnym: Związek bez zobowiązań
Dr n.hum. Dariusz P. Skowroński
psycholog i seksuolog kliniczny (Filmy i porady)
http://poradnictwo-psychologiczne.pl/
Porady gratis dr Skowrońskiego dostępne są także gratis w Klubie MyDwoje i Partnerów dla singli
Czytaj i oglądaj inne filmy i porady psychologa: