Samotni szukają kontaktu z drugim człowiekiem, czasami nawet rozpaczliwie. Obecnie istnieje co najmniej kilkanaście badań, które potwierdzają pewne przypuszczenie – mianowicie, że osoby, które są bardzo popularne na Facebooku, które często się na nim wypowiadają, mają ogromną ilość znajomych i dokładnie wypełniony profil, maja większe poczucie samotności, niż inni. Portal dla Singli MyDwoje.pl porusza temat: Idol na Facebooku, samotny w życiu. Czy ty też należysz do grona wplątanych w fikcyjne życie facebookowe? Facebook to portal społecznościowy, dla znajomych, niekoniecznie przeznaczony do szukania nowych znajomości. Jeśli męczy Was samotność pomocne mogą się okazać forum dla samotnych, portal z czatem dla samotnych, strona dla samotnych lub w celu poznania nowych osób na żywo po prostu imprezy dla samotnych.
Jak twierdzi wielu badaczy, którzy podjęli się realizacji takich badań, za ten stan rzeczy odpowiada fakt, że ludzie samotni pragną przede wszystkim robić wszystko, aby zerwać z samotnością. Podają zatem swoje dane, aktywnie uczestniczą w internetowym życiu towarzyskim, lajkują, komentują… po czym wyłączają komputer i myślą o swojej samotności.
W internetowym świecie znana jest też historia Yvette Vickers, amerykańskiej gwiazdy, która zmarła w swoim domu, a której ciało odnaleziono dopiero po kilku miesiącach. Jak w odpowiednim czasie donosiły plotkarskie media, w mieszkaniu Vickers cały czas włączony był komputer. Czy to prawda? Nie wiadomo. Faktem jest jednak to, że Yvette Vickers stała się dla wielu ludzi symbolem samotności. I tego, jak powierzchniowe są relacje internetowe – nikt z kilkuset znajomych może nawet nie zauważyć, że znikasz.
Karolina, singielka z Wrocławia, na Facebooku jest często, uchodzi za osobę bardzo towarzyską, radosną. Na portalu społecznościowym ma całą masę ciekawych zdjęć, które mogą budzić zazdrość. Ona z mamą, uśmiechnięta. Na wakacjach. Na imprezie. Wszędzie uśmiech, promieniujące szczęście. A co mówi o tym sama zainteresowana?
- Nie jestem szczęśliwa. Mam na portalu 300 znajomych i czuję się najbardziej samotną osobą na świecie. Patrzę czasem na profile tych, którzy od miesięcy nie dodają żadnych zdjęć i myślę sobie: „Jaki musisz być człowieku szczęśliwy, żeby mieć w nosie to całe internetowe życie? Ile musisz mieć zajęć, z iloma ludźmi się spotykać, żeby nie mieć czasu na lajkowanie i udostępnianie jakichś tam filmików? I zazdroszczę. Bo ja mam to wszystko czas. Co więcej, gdyby nie to, umarłabym chyba z poczucia samotności – podkreśla ze smutkiem Karolina.
Historia Karolina może wskazywać na to, że jednak Facebook może być czymś dobrym – uzupełnianie swojego profilu to przecież okazja do nawiązania znajomości, a komentowanie czy dodawanie znajomości może być pretekstem do spotkania. Niekoniecznie.
Jak dowodzą inne badania, przeglądanie profilów innych osób na Facebooku może prowadzić do zwiększenia się poczucia samotności i ogólnego wrażenia prowadzenia mniej wartościowego życia. Wynika to z faktu, że oglądamy tylko to, co dana osoba chce nam pokazać. Widząc uśmiechniętą parę w romantycznej pozie, nie myślimy o tym, że ta zakochana parka wczoraj pokłóciła się okropnie o porozrzucane ręczniki, a w ogóle to on nie lubi jej matki i z tego powodu też często dochodzi do konfliktów. Patrzymy na dumne zdjęcie ciążowego brzuszka i ściska nas w dołku. Nie wiemy, że błogosławiony stan koleżanki wywołuje w niej przerażenie, bo tuż przed zajściem w ciążę straciła pracę.
Nie wiemy tych wszystkich rzeczy, więc odbieramy życie
facebookowych znajomych jako bezproblemowe i o wiele lepsze od naszego. To z
kolei rodzi w nas poczucie jeszcze większego osamotnienia. Samotność mimo 500 znajomych.
W Internecie można znaleźć film nakręcony przez mężczyznę o nazwisku Ellis. Tytuł filmu to „We-re generation of idiots: Smart phones and dumb people”. Sam tytuł nie jest zbyt zachęcający, ale naprawdę warto obejrzeć. Autor porusza bowiem bardzo ważne kwestie związane z naszym uzależnieniem od portali społecznościowych i nowoczesnych sprzętów, które mają nas do siebie zbliżać. I tłumaczy, dlaczego w rzeczywistości wszystko to powoduje, ze jesteśmy coraz bardziej osamotnieni. Na koniec James Ellis zachęca do tego, aby wyłączyć film i po prostu zacząć żyć inaczej. I to bardzo cenna rada.
Jak jednak zrobić to wszystko w praktyce? Otóż bardzo prosto – możesz zrobić to w kilku krokach.
Po pierwsze, przewertuj dokładnie listę swoich znajomych na Facebooku czy innym portalu społecznościowym. Na początek wyrzuć z niej znajomych, którzy – jak podejrzewasz, nie powiedzieliby ci „cześć” na ulicy. I tych, z którymi nie chcesz dzielić się ważnymi momentami z twojego życia. Znajomych z podstawówki, o których właściwie nic nie wiesz. Ludzi, których tak naprawdę bardzo nie lubisz. Zostanie ci zapewne maksymalnie połowa dotychczasowych znajomych.
Potem zrezygnuj z komentowania. Kiedy widzisz, że twoja koleżanka dodała zdjęcie ciasta, nie pisz: „Mmmm, pewnie jest pyszne!”. Napisz do niej prywatną wiadomość w stylu: „Hej, nie wiedziałam, że tak dobrze pieczesz! Może wpadnę do ciebie w piątek na kawę, poczęstujesz mnie jakimś specjałem?”. Potraktuj zdjęcie jako pretekst do spotkania, porozmawiania.
Jeśli widzisz, że ktoś z twoich znajomych dodał fotografię noworodka, weź do ręki telefon, zadzwoń i powiedz: „Moje serdeczne gratulacje, właśnie zobaczyłam twoje piękne dziecko! Czy mogę was odwiedzić i przynieść mu drobny upominek?”. Wydaje ci się to niemożliwe? Pamiętaj, że masz już teraz w swojej liście znajomych osoby, z którymi masz czasem kontakt i które lubisz. To wszystko zmienia.
Z czasem odkryjesz, że to świetna metoda do tego, by odświeżyć znajomości – właśnie dzięki Facebookowi. Tak naprawdę bowiem i ten portal może być pomocny w nawiązaniu nowych znajomości i zażegnaniu poczucia samotności. Tylko pod warunkiem, że wykorzystamy go nieco inaczej, niż… wszyscy.
Czytaj także:
Strona dla samotnych
Przyczyny samotności
Długo byłeś sam - związek po przerwie
Rozstanie - znowu jesteś sam