Byłoby super, gdybyś miała tylko jeden dylemat związany z randką: gdzie mogę znaleźć modowe stylizacje dla singielek na randkę? Samotna mama ma jednak znacznie więcej spraw do załatwienia, zanim w końcu nałoży na siebie elegancką sukienkę. Jedną z najważniejszych kwestii jest ta związana z opieką nad dzieckiem. Kto powinien się nim zająć? Warto wybrać osobę, którą dziecko dobrze zna, a już najlepszym pomysłem jest zorganizowanie maluchowi „zwyczajnej” rozrywki tak, by zaniepokojone nie dzwoniło do ciebie co piętnaście minut. Przykładem może być tu nocleg u dziadków – jeśli twoja pociecha raz na jakiś czas spędza na przykład sobotnią noc z babcią i dziadkiem, nie będzie to dla niej nowość (i prawdopodobnie będzie uszczęśliwione). A ty będziesz spokojna. Jeśli nie ma takiej możliwości, niech do waszego domu przyjdzie ktoś znany dziecku. Może koleżanka z własną pociechą? Kuzynka albo ciocia? Ktoś, kto zapewni maluchowi rozrywkę i zadba, byś mogła spokojnie spędzić czas. Nowa, nieznana dziecku wynajęta opiekunka niestety nie zda rezultatu. Ty będziesz cały czas martwiła się o dziecko (i dom), a twoja pociecha będzie czuła się niepewnie z obcą osobą, która nie zastąpi mamy.
Gdzie się umówić na randkę? W dobrym tonie leży, by to kobieta wybierała miejsce pierwszego spotkania. O ile dla wielu pań stwarza to pewien problem (co tu wybrać, by wypadło naprawdę miło), o tyle dla ciebie będzie to ułatwienie. Wybierz restaurację, kawiarnię, park które znajdują się stosunkowo blisko twojego domu – dzięki temu nie będziesz martwiła się, że w razie awaryjnej sytuacji, dojazd do dziecka zajmie ci bardzo dużo czasu.
„Powiedzieć, nie powiedzieć – oto jest pytanie!” – zdecydowana większość randkujących mam zastanawia się nad tym, czy na pierwszym spotkaniu mówić mężczyźnie o swoich dzieciach. Choć może wydawać się to dziwne (a nawet wyglądać tak, jakby dana samotna kobieta wstydziła się tego, że ma dzieci) z punktu widzenia danej samotnej kobiety jest to całkiem zrozumiałe. Nie da się ukryć, że taka informacja jest niezwykle ważna – nagle staje się oczywiste, że ewentualny związek będzie obarczony wieloma komplikacjami. Wyjścia będą ograniczone, wspólne chwile również, wypady na wakacje nabierają zupełnie innego charakteru – tak naprawdę samotny mężczyzna wchodzi w związek nie tylko z daną kobietą, ale z nią i jej dzieckiem. Świadome tego wszystkiego panie obawiają się „spłoszenia” danego mężczyzny. Niektóre planują nawet uświadomić partnera dopiero gdy ten się już zakocha. Czy to jest dobry pomysł?
Psychologowie zgodnie odpowiadają – zdecydowanie nie! Nawet, jeśli wydaje ci się to kuszące – zrezygnuj z tego typu pomysłów. Zatajanie tak ważnej informacji na początku znajomości (albo, co gorsza, skłamanie w tej sprawie), to wystawianie o sobie bardzo złej opinii. Partner może albo pomyśleć, że rzeczywiście wstydzisz się swoich dzieci (dziecka) – co oczywiście będzie miało fatalny wpływ na twój wizerunek, albo poczuje się oszukany. Scenariusz: „rozumiem, że mi tego nie powiedziałaś, ale w ogóle mi to nie przeszkadza, bo już nie mogę bez ciebie żyć” jest zwyczajnie nierealny.
Otwartość już od samego początku ma też inne korzyści – jeśli nowy partner, z którym się spotykasz, nie chce wiązać się z samotną kobietą z dziećmi, oszczędzi to wam obojgu ewentualnych przykrości, gdy już się zaangażujecie. Czy jest tutaj jakiś złoty sposób na to, by ominąć etap pt: „muszę ci coś powiedzieć – mam dziecko”? Oczywiście – wystarczy zgrabnie powiedzieć o tym przed randką. Na przykład w odpowiedzi na zaproszenie partnera, odpowiedzieć: „Nie jestem pewna, czy dam radę zorganizować opiekę nad córką. Zadzwoń wieczorem, będę już wiedziała.” Brak telefonu to jasna informacja.
Mamy już jasność – ty masz dziecko albo dzieci, on o tym doskonale wie. Czy jednak powinniście o nich rozmawiać? Tutaj już sprawa nie jest taka oczywista. Przede wszystkim, przy całej miłości do swojej pociechy, musisz zrozumieć fakt, że dla mężczyzny,
z którym się spotykasz, nie jest to najsłodszy, najcudowniejszy, najpiękniejszy szkrab, ale… jakieś dziecko - którego w dodatku nigdy nie widział. Jeśli randka w realu zmieni się w twoje (długie) opowiadanie o zachowaniach Pawełka i Marysi, będzie to
dla niego zwyczajnie nudne – tak, jakby on tobie cały czas opowiadał o swojej siostrzenicy, której nigdy nie widziałaś.
Trochę inaczej jest w sytuacji, w której oboje macie dzieci z poprzednich związków – jeżeli dodatkowo są one w podobnym wieku, rzeczywiście rozmowa na ich temat może sprawiać wam ogromną przyjemność. Warto jednak pamiętać, że przede wszystkim jest to wasze spotkanie. Mów o sobie, o tym, co lubisz, opowiadaj anegdoty dotyczące ciebie – spotykacie się przecież właśnie po to, żeby poznać się bliżej i przekonać się czy jesteście stworzeni dla siebie. Tak postępując zainteresujesz sobą partnera. Może właśnie okaże się, że macie ochotę na dalszą znajomość. Wówczas będzie jeszcze mnóstwo czasu na rozmawianie o rodzinie.
Wiele samotnych mam zastanawia się, czy zapoznawać dziecko z mężczyzną, z którym się spotykają. Takim myślom towarzyszy strach, że dziecko od razu odrzuci nowego znajomego lub wręcz przeciwnie za bardzo się przywiąże do nowej osoby, nowego partnera, a jeśli coś się nie uda – będzie zawiedzione i zacznie tęsknić. Z drugiej strony, warto by zapoznać dziecko z osobą, z którą spotyka się mama, choćby dla uspokojenia go (jeśli jest wrażliwym, małym człowiekiem obawiającym się o wyjścia mamy). Specjaliści radzą, by nie czekać z zapoznaniem się tych dwóch ważnych osób zbyt długo, ale też nie robić od razu z nowego partnera „nowego tatusia”. Niech nowo poznany mężczyzna przez dłuższy czas pozostaje na stanowisku kolegi. By ten efekt osiągnąć, rzadko umawiajcie się w domu, a częściej poza nim.
Jak właściwie samotna mama powinna zachowywać się na randce? Tak, jak każda inna kobieta – naturalnie. Pamiętaj, że nie jesteś tylko „mamą, która chodzi na randki we dwoje”. W tym momencie jesteś przede wszystkim kobietą spędzającą miło czas w towarzystwie
mężczyzny. Zostaw zatem w domu myśli o nieodrobionych lekcjach, brakujących butach do przedszkola czy kończącym się dziecięcym szamponie i zwyczajnie… baw się dobrze.