Silne, szalone i płomienne zakochanie - różowy początek nie gwarantuje trwałego szczęścia parze, może jednak być początkiem pięknej, wspólnej drogi. Zatem jeśli poszukujesz prawdziwej miłości, warto odwiedzić internetowe biuro matrymonialne. Z pewnością poznasz tam wiele ciekawych osób. Pary mogą tworzyć swoje szczęśliwe historie. Warto więc szukać miłości przez Internet, i nie tylko.
Zwykle miłość od pierwszego wejrzenia spada na nas nagle, jak grom z jasnego nieba. Takie uczucie oddziałuje na każdego z nas w prawie taki sam sposób. Dlaczego się zakochujemy? Gdy w naszej świadomości zachodzi ogromna zmiana, obiekt miłości nabiera szczególnego znaczenia mimo pozornie dużych różnic. Ukochana osoba staje się wyjątkowa i bardzo ważna. Inni, nawet jeszcze niedawne sympatie, przestają się liczyć. Nie jesteśmy w stanie odczuwać namiętności do więcej niż jednej osoby naraz. Powstaje nienormalny stan uwagi. Zakochani na co dzień skupiają prawie całą swoją uwagę na ukochanym (-ej), często ze szkodą dla wszystkich i wszystkiego wokół siebie. Jest to tak zwana alchemia miłości. Zakochani na co dzień koncentrują się nawet na drobiazgach, które łączą z ukochana osobą. Pamiętają banalne rzeczy, które robiła czy mówiła ukochana osoba. Myśląc o wspólnie spędzonych chwilach, odczuwają przypływ miłości (słabość w dołku, motylki w żołądku). Przydają blasku ukochanej osobie, wyolbrzymiają, nawet idealizują cechy, którymi obiekt miłości nie odznacza się w żaden szczególny sposób. Zakochani na co dzień wielbią rzekomo dodatnie cechy osób, w których się zadurzyli, jawnie lekceważąc rzeczywistość (efekt różowych okularów).
Innymi objawami zakochania jest obsesyjne rozmyślanie o ukochanej osobie - do „natręctwa myśli” włącznie. Nie pozwala to myśleć o nauce, pracy, codziennych obowiązkach. Przez zakochanych przebiega strumień intensywnych emocji, wywołując reakcje wegetatywne (jedni chcą skakać, inni bledną, pocą się, przyśpieszają oddech, odczuwają zawroty głowy, skurcze żołądka, w sercu żar, innym drżą kolana). Przeżywają taką euforię, że trudno im jeść i spać. Pomimo tego odczuwają ogromny przypływ energii, czasem ekstazę. A gdy obiekt uczuć spóźnia się na spotkanie, nie odpowiada na listy, wpadamy w rozpacz, cierpimy, bywa, że wpadamy we wściekłość. I to co najważniejsze – zakochanie to ciągłe pragnienie stopienia się z ukochaną osobą. Zakochani doświadczają żarliwego pragnienia zespolenia seksualnego, pragną też wyłączności seksualnej. Ich pragnienie bywa niepohamowane, obsesyjne, pozornie niezależne od woli i rozsądku. Stapiają się też empatycznie, współodczuwają, nawet na odległość. Zanim doznajemy olśnienia, że jesteśmy zakochani z wzajemnością jesteśmy niezwykle wrażliwi na sygnały płynące od ukochanej. Analizujemy słowa i gesty, szukamy wskazówek, znaków, sygnałów, symptomów. W stanie zakochania możemy się zmienić, bywa, że zmieniamy styl ubierania, maniery, nawyki, zainteresowania, czasem przekonania, wartości. Oczywiście zmieniamy się, aby zrobić przyjemność ukochanej osobie, aby się do niej dostosować. Chcemy cały czas odczuwać tę miłość mimo upływu lat.
Gdy zakochanie trwa, przeciwności, np. w postaci barier społecznych czy fizycznych potęgują namiętność. Zakochanie wywołuje zazdrość, i to nie tylko o wierność seksualną, ale może nawet bardziej o wierność i lojalność w związku. Poza tym zakochanie jest widoczne w chemii naszego mózgu. Aktywizuje się układ nagrody*, wytwarzane jest więcej dopaminy, uaktywnia się jądro ogoniaste. Niestety, zakochanie tak jak nagle przyszło, tak nagle może się ulotnić. Z badań neurobiologów wynika, że średnio może trwać około siedemnastu miesięcy. Obserwacja rzeczywistości to potwierdza. Oczywiście zakochanie to początek wspólnej drogi danej pary. Może przerodzić się w stały związek oparty już na innych więzach, takich jak wzajemna akceptacja, wspólnota celów, interesów, poczucie zjednoczenia, poczucie odpowiedzialności.
* W mózgu znajduje się „układ nagrody”, odpowiedzialny za ogólne pobudzenie, za doznania przyjemności i wzrost motywacji do zdobywania nagrody. Jądro ogoniaste pomaga nam odkryć i spostrzec nagrodę, przedkładać jakąś nagrodę nad inne, przewidywać nagrodę i spodziewać się nagrody. U osób zakochanych już widok zdjęć obiektów ich miłości wywołuje aktywność jądra ogoniastego i to tym większą, im większa namiętność je ogarnia. Dopamina to nasz, naturalny środek pobudzający, którego mózg zakochanych wytwarza więcej. Podobnie jak noradrenaliny (substancja poprawiająca zapamiętywanie). Za to zakochani mają niższy poziom serotoniny, która utrzymuje nasze poczucie rzeczywistości (co tłumaczy oderwanie od rzeczywistości zakochanych, co ilustruje powiedzenie „amantes amentes” czyli zakochani bezrozumni). Zob. Helen Fisher – Dlaczego kochamy, Jacek Santorski poleca, wyd. Świat Książki, W-wa, 2005.
Czytaj również: