Cyberromans - wieczny internetowy romans | Strzeż się internetowego oszusta matrymonialnego
Bądź ostrożny, by Twój romans w siecie nie był rozczarowaniem
Dlaczego randkujemy w internecie? W obecnych czasach
znajomości zawierane przez Internet
już nikogo nie dziwią. Jest to jeden z najpopularniejszych sposobów
nawiązywania relacji z innymi ludźmi, także tych bliskich, do
których należą związki partnerskie. Nie jest to już wyłącznie
alternatywa dla osób nieśmiałych. W dobie wręcz niezliczonych
serwisów społecznościowych czy też portali randkowych
zainicjowanie nowej znajomości przez Internet jest doskonałym
rozwiązaniem dla setek zapracowanych ludzi. Należy, jednak pamiętać,
by w pierwszej fazie znajomości kierować się zasadą ograniczonego
zaufania, niewykluczone, że twoja sympatia z Internetu, nie
będzie tą osobą za którą się podaje, co może pociągnąć za
sobą niekorzystne skutki. Zatem jak uniknąć oszustów matrymonialnych?
Mimo ogromnych starań
serwisów matrymonialnych,
takich jak MyDwoje.pl, nie przed wszystkimi niebezpieczeństwami
serwis jest w stanie Cię ustrzec, dlatego bardzo wskazana jest
własna ostrożność. Ważne, by być czujnym. Kiedy zacznie Cię
męczyć internetowy oszust matrymonialny, uważaj! Nieprzyjemne
sytuacje zdarzają się wszędzie, więc powinnaś być na nie
przygotowana, trochę sceptyczna i gdy się wydarzą, nie traktować
ich jako reguły. Jeżeli zrozumiesz specyfikę kontaktów
i romansów w sieci, możesz uchronić się „cyberromansem”.
Cyberromans, czyli znajomość romantyczna, która nie wyszła poza cyberprzestrzeń
Według Kimberly Young, znanej badaczki psychologii internetu, cyberromans to „
związek uczuciowy lub seksualny zainicjowany w sieci i utrzymywany głównie przy użyciu komputera”. Nietrudno zauważyć, iż część romansów w sieci nigdy nie wyszła poza
cyberprzestrzeń. Internet to łatwe narzędzie dla tych, którzy chcą zupełnie anonimowo
poflirtować. Taka „zabawa” zwiększa ich pewność siebie lub pozwala oderwać się od nudy, odgonić samotność w życiu lub długoletnim stałym związku. Niestety nie zawsze pamiętają oni, iż po drugiej stronie monitora siedzi żywa osoba, dla której
internetowe biuro matrymonialne jest pośrednikiem w poszukiwaniu prawdziwych relacji.
Na szczęście tego typu oszustów internetowych nie jest wielu. Wyniki badań są dosyć optymistyczne. Przeprowadziła je M. Whitty nad użytkownikami największego w Australii serwisu randkowego. Okazało się, że aż 91% logujących się do serwisu deklarowało nadzieję na znalezienie w sieci stałego partnera. Tylko pozostali liczyli na przeżycie krótkiego cyberromansu lub przygodnego seksu. Cyberromans nie jest zatem, aż tak powszechny,
jak mogłoby się nam wydawać. Ponadto istnieją sposoby, aby się ustrzec
przed oszustami internetowymi lub poradzić sobie z własnymi uczuciami,
jeżeli przydarzy nam się tego typu sytuacja.
Specyfika romansów internetowych
Nawiązanie pierwszego kontaktu przez Internet to w dużej mierze sytuacja różniąca się od tej, kiedy poznajemy kogoś np. na spotkaniu towarzyskim u znajomych. Przede wszystkim jest to forma komunikacji „pozbawiona ciała”. Owszem, wiele serwisów matrymonialnych oferuje dodawanie zdjęć przy zakładaniu profilu. Jest to jednak dobrowolne, ponadto każdy z nas ma przynajmniej jedno zdjęcie na którym podoba się samemu sobie i to właśnie tego typu fotografię można wybrać do prezentacji swojej osoby w sieci.
Wyniki badań J. Bargha i K. McKenny ujawniły, że cyberprzestrzeń pozwala odkryć prawdziwe,
pozbawione ciała „ja”. Jeżeli spotykamy kogoś pierwszy raz "w realu", główną rzeczą, na jaką zwracamy uwagę jest wygląd zewnętrzny drugiej osoby. Jesteśmy świadomi, iż ta druga strona odnosi swoje pierwsze wrażenie na nasz temat na podstawie cech zewnętrznych. Dlatego myślimy „co on/ona o mnie pomyśli, skoro jestem za gruby(a), za niski(a), mam niezbyt ładne rysy twarzy?”. Oczywiście posiadamy głęboko zakorzenioną wiedzę o sobie, która mówi nam, że w istocie jesteśmy radośni, inteligentni, z poczuciem humoru. Nie zawsze jednak ujawnienie tego typu atutów jest możliwe przy pierwszym kontakcie. Dlatego często mamy wrażenie, że nasze ciało niejako nas „blokuje”, ponieważ jest bardziej „widzialne” niż to, co kryje się w naszym wnętrzu. Serwis matrymonialny MyDwoje.pl stosuje dla bliższego poznania osobowości kandydatów
Test Doboru Partnerskiego. Jednak nawet tak wnikliwa analiza osobowości nie przekaże wszystkiego, czego nie widać w internetowym kontakcie, gestów, zapachu, mimik.
Tymczasem w przypadku romansu internetowego, kolejność ta jest odwrócona. Najpierw wymieniamy z drugą osobą informacje poprzez e-mail lub chat, nie widząc przy tym naszego rozmówcy. Dzięki temu możemy bez obaw zaprezentować całe spektrum naszych wewnętrznych cech. Przy późniejszym spotkaniu „w realu” wiemy już o sobie dosyć dużo i nie musimy aż tak bardzo obawiać się, iż nasz wygląd zewnętrzny nie pozwoli na odkrycie naszego „prawdziwego ja”
Jak rozpoznać internetowego oszusta?
Zdarza się jednak, iż mechanizm opisany powyżej może być wykorzystywany w nieco inny sposób, tzn. do
zafałszowania obrazu własnej osoby. Oszuści internetowi stosujący tego typu taktykę zazwyczaj
nie akceptują prawdziwych siebie (ukazują wtedy to, jacy chcieliby być, a nie to, jacy są w rzeczywistości) lub sytuacji, w których się znaleźli (np. wewnętrzny obowiązek zachowania wierności w małżeństwie, które okazało się niezbyt udane i jednoczesna potrzeba przeżycia nowych, fascynujących emocji). Osoby takie zazwyczaj wiedzą, iż nigdy nie przeniosą romansu w sieci do „realu”. Po chwilowym zaspokojeniu potrzeb emocjonalnych znikną bez śladu, bo na to pozwala przecież internetowa znajomość.
Z powodów
opisanych powyżej Serwisu duże znaczenie przypisuje pierwszemu spotkaniu „na
żywo”. Jak ujawniły wyniki sondy wśród singli MyDwoje w przypadku ok. 55%
znajomości zapoczątkowanych w Internecie osoby spotykają się „w realu” najdalej
pod 14 dniach czatowania lub wymieniania e-maili (
Kiedy pierwsza randka?). Bywa, iż na pierwszym spotkaniu nie przypomina to romantycznej randki, lecz jest próbą potwierdzenie wrażenia na temat drugiej osoby czyli tych informacji o niej, które zdobyliśmy dzięki kontaktom przez Internet. Jeżeli po chwili onieśmielenia rozmowa potoczy się w niemal tak samo przyjaznej atmosferze jak online, wówczas znajomość ma szansę na kontynuację. Taki scenariusz chciałby przeżyć każdy, poszukujący przyjaźni lub miłości w przestrzeni internetowej. Zdarza się jednak, jeżeli na naszej drodze stanie „cyberoszust” czyli ktoś, kogo cele znacznie rozmijają się z naszymi. Najlepiej wtedy zerwać znajomość i poszukać kandydatów z poważnym podejściem do nowych znajomości.
Jowita Wójcik, psycholog
Literatura:
Wallace, P. „Psychologia internetu” Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2001
Whitty, M. „Wszystko o romansie w sieci. Psychologia związków internetowych”, GWP, Gdańsk 2009