Osoby, które się kochają, potrafią komunikować i wyrażać uczucia oraz rozmawiać o wielu rzeczach – nawet tych trudnych. Jednak czasem potrafią także milczeć. Dlatego zanim powiesz coś, co będzie dla tej drugiej osoby przykre – zastanów się, czy sam spełniasz kryteria, których wymagasz u partnera. Tylko i wyłącznie wtedy możesz zasugerować jakieś rozwiązania. Jeśli jednak sam nie jesteś idealny/a – może najpierw zacznij od poprawiania samego siebie.
Jesteśmy dorośli, więc nie trzeba nikogo przekonywać – że, atrakcyjność partnera jest ważna dla związku. Zastanówmy się, więc jacy jesteśmy? Jakimi chcą nas nasi partnerzy? Oczywistym jest jednocześnie, że wnętrze jest znacznie ważniejsze. To, czy możemy na kogoś liczyć, czy nas kocha, wspiera, wykazuje zaangażowanie i troskę. Nie zmienia to jednak faktu, że wygląd partnera nie pozostaje zupełnie bez znaczenia. Gdyby tak było, nie stanowiłoby dla nas różnicy, czy nasz partner waży o 60 kilogramów więcej albo czy chodzi ciągle w przetłuszczonych włosach i brudnych paznokciach – a to przecież jest ważne, prawda?
Ze znaczenia wyglądu doskonale zdajemy sobie sprawę, o czym świadczy chociażby fakt, jak prezentujemy siebie na portalach społecznościowych albo jak wkładamy cały wysiłek, by dobrze wyglądać na randce. Dlaczego jednak, gdy mija kilka lat bycia razem, dla niektórych (bo nie dla wszystkich) te kwestie zdają się być już zupełnie bez znaczenia? Powodów może być kilka.
Kiedy zaczynamy tworzyć długi związek, oczywiście nie czujemy już takiej „presji” na zawsze elegancką prezencję. To naturalne i słuszne – gdybyśmy codziennie przygotowywali się tak, jak na randki we dwoje, z czasem okazałoby się, że partner ma do nas wręcz pretensje. Gdy jednak wygląd przestaje być dla nas ważny zupełnie, zaczynają się problemy.
Jedną z takich przyczyn bez wątpienia jest urodzenie dziecka. Wiele kobiet w trakcie ciąży „przyzwala” sobie na pochłanianie wielkich ilości jedzenia, co w rezultacie skutkuje dużą nadwagą po porodzie. Ponadto, kiedy rodzi się dziecko, nagle wygląd staje się zupełnie bez znaczenia – i, niestety, zdarza się również, że młoda mama chodzi cały dzień w poplamionym dresie, z przetłuszczonymi włosami, bez makijażu. O ile w początkowych dniach połogu jest to zrozumiałe, o tyle w pół roku po narodzinach dziecka – już nie. Zatem wady partnera: zmieniać czy akceptować? Zdarza się, iż na tym tle zaczynają się ogromne konflikty – jak w przypadku Ani i Darka.
- Ania zawsze była bardzo atrakcyjną partnerką – podkreśla Darek. - Zadbaną, elegancką, pachnącą. Kiedy urodził się Piotr, wygląd zupełnie przestał mieć dla niej znaczenie. Chodziła jakaś taka… niechlujna, „byle jaka”. Bardzo bałem się powiedzieć cokolwiek, żeby jej nie urazić, chociaż naprawdę czasem aż przykro było na nią patrzeć. Kiedyś kumpel powiedział mi, że mam się zdobyć na odwagę i napomknąć, że przydałby się już powrót do normalności. Szybko tego pożałowałem. Ania krzyczała cały wieczór – że nie doceniam, że ona haruje, że jest zmęczona, że nic nie rozumiem i jestem typowym facetem bez serca. Spałem w innym pokoju.
Spadek atrakcyjności partnera to bardzo delikatny temat, a omawianie go jest szczególnie utrudnione faktem, że często nie rozdzielamy pożądania wynikającego z wyglądu od zwykłego docenienia. To nie są te same sprawy. Mężczyzna może doceniać kobietę za jej trud, wysiłek, za to, że dużo pracuje. Ale nie oznacza to, że będzie miał ochotę na bliskość, jeśli ona nie ma czasu na podstawową depilację czy po prostu chodzi w poplamionych ubraniach. To się ze sobą nie łączy i wykorzystywanie argumentu o swojej ciężkiej pracy, gdy mamy rozmawiać o pożądaniu, jest wielkim nieporozumieniem. Aby sytuacja była jasna – w drugą stronę działa to dokładnie tak samo. Jeżeli on chodzi trzeci dzień w tej samej koszuli, to choćby super wypełniał swoje obowiązki i jeszcze robił coś ekstra, nie będzie atrakcyjny seksualnie. To dwie inne strefy.
Jeśli oboje chcecie znaleźć sposób na długotrwały i szczęśliwy związek, warto abyście uświadomili sobie, aby dążyć do rozwiązania problemu, a nie do kolejnej kłótni albo pogorszenia relacji między wami. Dlatego warto podjąć trudne rozmowy w związku od kilku prostych zdań: „Doceniam cię. Jesteś wspaniałą żoną/ mężem. Ale są sprawy, o których chciałbym/ łam porozmawiać i proszę, zróbmy to spokojnie, bez kłótni”. Pamiętajmy – to nie ma być atak. Nikt nie lubi słyszeć krytyki na swój temat – jeśli dodatkowo chodzi o sprawy tak delikatne, jak wygląd, łatwo tę osobę urazić. Zamiast mówić: „Przestałaś o siebie dbać, wyglądasz okropnie”, lepiej więc powiedzieć: „Zauważyłem, że nie masz czasu dla siebie. Na pewno chciałabyś usiąść i na spokojnie pomalować sobie paznokcie czy pójść na zakupy po jakieś fajne ubrania, wrócić do dawnego wyglądu. Pozwól więc, że od dzisiaj tylko ja będę zajmował się Piotrusiem przez dwie godziny, a Ty w tym czasie zadbaj tylko o siebie”. To brzmi zupełnie inaczej i jest wyrazem troski, a nie wyrzutu! Co więcej, pozwala tej drugiej osobie na łatwe wyjście z sytuacji – zamiast bronić się, może z uśmiechem podziękować i nadal czuć się dobrze. Warto jednak zauważyć, że w słowach tych umieszczona jest propozycja pomocy – to bardzo ważne.
Oczywiście nie zawsze takie rozwiązanie zdaje egzamin. Jeśli tak i w naszym przypadku, trzeba powiedzieć wprost – „Przeszkadza mi to. Mogę ci pomóc, ale pewne rzeczy powinny się zmienić”. Oczywiście zanim powiemy tak poważne słowa, warto zastanowić się nad tym, czy rzeczywiście są potrzebne – zmuszanie bliskiej osoby do diety, bo ona czy on przytył/a trzy kilogramy, jest absurdem i świadczy raczej o tym, że nie akceptujemy żadnych swoich słabostek. A to przecież zupełnie nie o to chodzi.
Zarejestruj się za darmo i przeglądaj dalej
Zarejestruj się