Temperatura za oknem niechybnie wskazuje na fakt, że zbliżają się letnie miesiące, a wraz z nimi – czas urlopów. Dla wielu osób to wyśmienita okazja do wypoczynku, a także… do przeżycia wakacyjnego romansu. Teoretycznie jest to idealna opcja. Samotni mogą znaleźć swoją drugą połówkę. Jak to jednak zwykle bywa, teoria nie zawsze idzie w parze z praktyką. Romans nie musi przerodzić się w stały związek, ani oznaczać super przygody, ale wielkie cierpienie – nie tylko dla osoby w stałym związku, której zdrada wyszła na jaw, ale również dla nikomu nie muszącego się tłumaczyć singla. Warto spojrzeć na tę sprawę z wielu aspektów zanim ulegniemy pokusie i przyciągnie nas przykładowo strona dla samotnych.
W gabinetach psychologów co roku, tuż po wakacjach, pojawiają się ludzie załamani z powodu nieudanego wakacyjnego romansu. Choć zdarzają się wśród nich tacy, którzy zakochali się, będąc już małżeństwie, a teraz nie wiedzą, jak będzie wyglądał ich związek po zdradzie i co z tym zrobić, to jednak zdecydowana większość pacjentów to single. Pośród różnych pytań pada czasami znaczące: „Nie wiem, co mi się stało?”, „Dlaczego byłam taka łatwowierna?” czy „Jakim cudem tak szybko nastąpiło zakochanie - różowy początek tej historii?!”. Dla specjalistów taka tendencja do zakochiwania się nie jest niczym zaskakującym. Oto, dlaczego w wakacyjnym okresie tak często ulegamy uczuciom.
Wakacyjne dni są zupełnie inne od zwykłych. Jeżeli dodatkowo wyjeżdżamy – na przykład do egzotycznego kraju, wrażenie oderwania się nabiera na sile. Czujemy się lekko, pozostawiamy za sobą ciężar codziennych obowiązków. Wszystko to przekłada się na naszą postawę, samopoczucie i nastrój. I chociaż nie zdajemy sobie z tego sprawy, ta „ulga” jest bardzo widoczna dla innych, działa też zachęcająco, ułatwiona jest inicjacja kontaktu i zakochania się. W wakacje nie jesteśmy zmęczeni. Nawet, jeżeli czujemy się wyczerpani całodniowym leżeniem na plaży, to nie w taki sam sposób, gdy wracamy do domu po ciężkim dniu pracy. Mamy więc więcej energii i siły na nowe doświadczenia.
Zakochanie się, zwłaszcza gdy przebywamy daleko od domu, jest także związane z naszą sporą anonimowością. W „domowych warunkach” wszyscy wiedzą o nas „wszystko” – koleżanka natychmiast wypytuje, z kim i gdzie idziemy, w restauracji zauważa nas znajomy, a na spacerze jeszcze ktoś trzeci. Wszystko to powoduje, że jesteśmy ostrożniejsi, musimy też liczyć się z opinią na nasz temat. Na wakacjach – już nie. Singielka na Wyspach Kanaryjskich będzie zatem zachowywała się inaczej, niż w swoim domu w Krakowie. Przez „inaczej” rozumiemy często „bardziej otwarcie”, co prowadzi do kolejnego punktu.
Jak wynika z najnowszych badań, uprawianie seksu uwalnia oksytocynę. U mężczyzn powoduje ona znużenie, u kobiet – emocjonalne zbliżenie się do partnera. Stąd też kwestia zakochania się nie zależy tylko i wyłącznie od naszej woli („niczego nie będę planować!”) – w grę wchodzą również hormony, tzw. alchemia miłości.
Nieco inaczej jest w przypadku, gdy jesteś w pełni świadoma lub świadomy ryzyka, jakie może wiązać się z letnim romansem. Wiesz, że jest to przygoda, nie czynisz sobie złudzeń co do przyszłości związku i chcesz się po prostu oderwać od samotnej rzeczywistości. Takie podejście ma na przykład 31-letnia Katarzyna z Gdyni.
- Szczerze mówiąc, nigdy nie robiłam sobie żadnych planów w związku z wakacyjną miłością. To dla mnie trochę absurdalne, wiem przecież, że najpewniej nic z tego nie będzie. Wyjazd na wakacje za granicę traktuję jako sposób na chwilowe zapomnienie o tym, że wciąż nikogo nie mam. Mam poczucie, że „coś mi się należy” i nie mam żadnych wyrzutów sumienia w związku ze swoimi wakacyjnymi przygodami - podkreśla Katarzyna.
Jeżeli takie myślenie jest bliższe twojemu – czemu nie, może rzeczywiście warto skorzystać z „przywilejów singla” i zwyczajnie cieszyć się wakacyjną miłością. A gdyby jednak wynikło z niego coś więcej, to cieszyć się… podwójnie.
Jeśli jesteś singielką i zastanawiasz się, czy wyjazdy dla Singla i wakacyjny romans to coś dla ciebie – zastanów się dobrze, biorąc pod uwagę poniższe wskazówki.
Przede wszystkim, przemyśl okoliczności wakacji. Wyjazd pod domek do miejscowości niewiele oddalonej od twojego miejsca zamieszkania i poznanie tam również wczasującego mężczyzny to coś zupełnie innego, niż romans singla z mieszkańcem Wysp Kanaryjskich! W tym pierwszym przypadku, jeżeli faktycznie był to samotny mężczyzna, możecie już niedługo tworzyć świetną parę. Biorąc jednak pod uwagę drugi wariant, szanse na taki rozwój sytuacji są praktycznie znikome. Co więcej, wiele osób, które spędzają wakacje na dalekich wyjazdach, wcale nie planuje niczego więcej, niż dobrej zabawy. Potwierdza to 32-letnia Martyna, singielka z Warszawy:
- Miałam za sobą kilka wakacyjnych przygód, które zawsze kończyły się krótszymi lub dłuższymi związkami. Zwykle jechałam w góry, nad jezioro, pod domek – i zawsze potem utrzymywałam kontakt z mężczyznami, z którymi świetnie się bawiłam. Z jednym nawet byłam dwa lata! Kiedy więc pojechałam do Włoch i poznałam Pablo, sądziłam, że będzie podobnie, że będziemy w związku na odległość. Jakie było moje zaskoczenie i rozgoryczenie, kiedy stwierdził ze śmiechem, że dla niego była to tylko i wyłącznie zabawa, a ja jestem jedną z wielu. Nawet fakt, że kaleczył angielski, nie pozbawiał tej wypowiedzi wyraźnego przesłania: „Byłaś zabawką”. Poczułam się obrzydliwie – podkreśla Martyna.
Druga kwestia to twoje nastawienie. Jeżeli jesteś osobą bardzo wrażliwą, szybko ulegającą uczuciom i dodatkowo bardzo pragnącą stałego związku, wakacyjny romans może być dla ciebie przyczyną bardzo „bolesnej” jesieni. Nie warto angażować się w związek, który z góry skazany jest na porażkę.
Uwaga – warto nadmienić, że istnieją osoby, które tylko obiecują sobie, że „tym razem będzie inaczej, nie zakocham się”. Jeśli należysz do takich właśnie singli i już kilka razy nie udało ci się wytrwać w swoim postanowieniu, to jest to informacja od ciebie… dla ciebie. Jesteś najwyraźniej wrażliwą osobą, która w pewnym momencie zawsze zacznie zadawać sobie pytanie „on tak na mnie spojrzał… może to coś znaczy? Zostawi dla mnie Chorwację i zamieszkamy w Polsce…”. Uwierz sobie i nie angażuj się w taki związek. Rozważ w skrytości ducha, którą opcję naprawdę wolisz: wakacyjny romans - wspomnienie lata czy miłość na życie?