Związek z obcokrajowcem, np. z Niemcem, już nie dziwi. Małżeństwa z obcokrajowcami stały się nawet modne. Dostęp do Internetu, otwarcie granic, znajomość języków, większa świadomość - to wszystko sprawia, że coraz więcej Polek i Polaków decyduje się na związek z obcokrajowcem. Różnice kulturowe, jeszcze niedawno stanowiące poważny problem przy tego typu związkach, ulegają zatarciu. Powoli stajemy się obywatelami Europy, świata.
Jeśli zainteresowały Cię zagraniczne oferty matrymonialne, zapraszamy do skorzystania z propozycji siostrzanego portalu Serwisu MyDwoje.pl - PolishHarmony.de! Jego celem jest kojarzenie par polsko-niemieckich, polsko-austriackich oraz polsko-szwajcarskich. Znajdują sie tam tylko wartościowe oferty. Zatem jeśli jesteś gotowa na miłość i związek z obcokrajowcem stwórz swoją angielską lub niemiecką Wizytówkę w MyDwoje.pl już dziś i kontaktuj się z Niemcami, Austriakami i Szwajcarami! Twoja oferta zostanie dodana bezpłatnie do katalogu ofert.
Tylko w 2012 roku zostało zawartych ponad 3400 małżeństw, w których jedna ze stron posiadała obywatelstwo inne niż polskie. Największą grupę stanowią oczywiście małżeństwa polsko - europejskie, następnie te, zawarte z przedstawicielami krajów Azji i Afryki oraz obu Ameryk.
W małżeństwach polsko - europejskich zdecydowany prym wiodą te, zawarte z przedstawicielami Wielkiej Brytanii, Ukrainy i Niemiec. Przeprowadzka do Niemiec, nie stanowi dużego problemu, dlatego Polki coraz częściej decydują się właśnie na związek z Niemcem lub Brytyjczykiem. Panowie z tych krajów również zdecydowanie deklarują zainteresowanie poślubieniem Polki, które postrzegane są, jako idealne kandydatki na żony. Polacy natomiast chętnie wiążą się z Ukrainkami, Azjatkami i Rosjankami, które są znacznie mniej wyemancypowane niż Polki.
Polki są postrzegane przez większość nacji, jako jedne z najatrakcyjniejszych kobiet. Są przy tym inteligentne, wykształcone, gospodarne, rodzinne, zawsze zadbane i kulturalne. Również Polacy znani są ze swej charyzmy i atrakcyjności fizycznej. Polki i Polacy również bardzo chwalą sobie zagraniczne związki, wskazując na cechy partnerów, które są dla nich atrakcyjne, a których nie znajdowali do tej pory u przedstawicieli tej samej nacji.
Cytat z artykułu z kobieta.onet.pl Małżeństwa mieszane, czyli nie ma jak mąż lub żona z zagranicy":
"Z danych internetowego biura matrymonialnego MyDwoje.pl, które powiązane jest z portalem PolishHarmony, skupiającym mężczyzn z Niemiec, Austrii i Szwajcarii wynika, że partnera za naszą zachodnią granicą często szukają wykształcone rozwódki w wieku od 40 do 60 lat. – Żeby poznać pana z zagranicy, należy swój profil uzupełnić o wersję angielsko- lub niemieckojęzyczną – tłumaczy Magdalena Nahurska z MyDwoje.pl – Do tej pory zrobiło to ponad dziesięć tysięcy naszych użytkowniczek.
Im kobiety starsze i lepiej wykształcone, tym bardziej interesuje je życie z mężczyzną spoza Polski. Tylko 1-4 proc. kobiet w przedziale od 20. do 30. roku życia wypełniło obcojęzyczny profil. Między 30. a 40. rokiem życia już więcej, bo od 5 do 7 proc. Najwięcej profili niemiecko- lub angielskojęzycznych w MyDwoje mają panie po 40. roku życia: od 7 do 9 proc. Kobiety poszukujące partnera z niemieckiego obszaru językowego są generalnie lepiej wykształcone, niż reszta użytkowniczek internetowego biura matrymonialnego. 9 proc. wszystkich zarejestrowanych w MyDwoje.pl pań posiada licencjat, ale wśród szukających męża za granicą, ten wskaźnik wynosi 11 proc., 4 proc. kobiet skończyło studia podyplomowe, a wśród zainteresowanych poznaniem Niemca, Austriaka lub Szwajcara – aż 9 proc. W końcu 27 proc. szukających partnera z Polski posiada wykształcenie wyższe, a jeśli interesuje je mężczyzna z zagranicy – 32 proc. Wśród tych, które chcą się związać z obcokrajowcem, aż 86 proc. preferuje panów z wykształceniem średnim lub wyższym. – 35 procent kobiet szukających obcokrajowca to rozwódki. Wśród szukających Polaka rozwódek jest mniej, bo tylko 26 procent – mówi Magdalena Nahurska. – Polak ma więc duże szanse spotkać w naszym serwisie młodą pannę, studentkę. Obcokrajowiec dużo częściej umawia się z dojrzałymi, wykształconymi rozwódkami."
"Czy jest coś, co można zrobić, by zwiększyć szanse na szczęście w
związku mieszanym? – Z pewnością warto mieć w sobie ciekawość, chęć i
gotowość poznawania przyszłego partnera – uważa psycholog Justyna
Piątkowska. – Pomagają długie rozmowy, opowiadanie sobie historii z
dzieciństwa, ulubionych zabaw, sposobów spędzania świąt,
najpiękniejszych wspomnień. Zawsze warto też skorzystać z okazji
wspólnego wyjazdu do kraju pochodzenia partnera, przyjrzenia się, jak
się tam zachowuje i jakimi zasadami rządzi się życie lokalnej
społeczności. Bardzo cenne jest poznanie rodziny ukochanego, możliwość
zaobserwowania, w jaki sposób bliscy odnoszą się do siebie, jak wyrażają
emocje, jaka jest atmosfera domu, jak traktowane są kobiety, dzieci czy
seniorzy. Często tematem spornym są też finanse, praca, obowiązki
domowe, role płciowe, a także obszar wolności i zazdrości. Jeśli między
partnerami jest różnica wyznania, warto poznawać wzajemnie swoje religie
i omawiać, w jaki sposób można znaleźć rozwiązanie dla tej sytuacji w
przyszłości, np. w jakim obrządku weźmiemy ślub, czy w jakiej wierze
będą wychowywały się dzieci.'' Cytat z artykułu z kobieta.onet.pl "Małżeństwa mieszane, czyli nie ma jak mąż lub żona z zagranicy".
Tak, ale tylko wtedy kiedy macie jakąś formę pewności, że będziecie bezpieczne. Wtedy jak najbardziej taka okazja będzie niezwykle cenna z punktu związku, w celu "przyjrzenia się, jak partner się tam zachowuje i jakimi zasadami rządzi się życie lokalnej społeczności."
Tylko, jeżeli jesteś pewna swojego bezpieczeństwa i w pewien sposób swojego partnera. Należy pamiętać, że nawet mieszkając razem w Polsce przez wiele miesięcy, być może nawet lat, nie da rady znać go "do końca", gdyż tutaj w Polsce, jego zachowania sa zniekształcone przez pryzmat Polski. Pamiętajcie proszę, że osoba z bardzo różnym od nas temperamentem i charakterem w swoim ojczystym kraju będzie zachowywała się zupełnie inaczej. Powracając do rodzinnego kraju partner otwiera skrypty zachowania, do których przywykł wtedy, kiedy tam przebywał, jest to swojego rodzaju ulga i takie rozchamowanie tych zachowań, od których musiał się powstrzymywac będąc "nie u siebie", w tym wypadku w Polsce. Bardzo na to uważajcie. Mówię nie tylko jako psycholog międzykulturowy, ale także ponieważ mam za sobą kilka międzykulturowych związków.
Pozdrawiam serdecznie.